Błażej Śliwiński - „Bezprym” - recenzja i ocena

opublikowano: 2015-01-24 12:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Trzy wzmianki źródłowe i multum hipotez. Tak przedstawia się obecnie baza wyjściowa do badań nad jedną z najbardziej zagadkowych postaci z dynastii Piastów. Bezprym Pierwszy Tajemniczy?
REKLAMA
Błażej Śliwiński
Bezprym. Pierworodny syn pierwszego króla Polski (986-zima/wiosna 1032)
nasza ocena:
6/10
cena:
19,00 zł
Wydawca:
Avalon
Rok wydania:
2014
Okładka:
miękka
Liczba stron:
269
ISBN:
978-83-7730-122-7

Napisanie książki o Bezprymie, synu Bolesława Chrobrego i bracie Mieszka II, chwilowym księciu Polski, nie jest rzeczą łatwą. Zdaje sobie z tego sprawę Błażej Śliwiński, który zarówno we wstępie, jak i zakończeniu pracy podkreśla, że zaproponowana przez niego wersja wydarzeń jest jedynie koncepcją badawczą, opartą na skrawkach wiadomości z przeszłości i na konfrontacji z istniejącymi dotychczas hipotezami na temat najstarszego syna pierwszego polskiego króla.

Błażej Śliwiński, profesor zatrudniony na Uniwersytecie Gdańskim, specjalizuje się przede wszystkim w dziejach Pomorza Gdańskiego w XIII-XV w., choć zajmował się również wcześniejszymi dziejami tego regionu. Pojawia się zatem pytanie: dlaczego właśnie on jest autorem książki o jednym z pierwszych przedstawicieli dynastii piastowskiej, do tego tak słabo znanym? Odpowiedzi można chyba szukać w potrzebie świeższego spojrzenia na Bezpryma przez osobę, która posiada warsztat historyka-mediewisty, choć prawda że nieco późniejszych czasów. Obszerna bibliografia pracy wskazuje na to, że Śliwiński orientuje się w literaturze przedmiotu, która najczęściej nie traktuje osoby Bezpryma jako głównego celu badań. Uwagi autora względem tez licznych badaczy – w oczy rzuca się przede wszystkim polemika z propozycjami Gerarda Labudy – wydają się przemyślane.

Cóż więc proponuje czytelnikom Błażej Śliwiński? Propozycje autora można podzielić na lepsze i gorsze. Zacznę od tych, które moim zdaniem należą do tej pierwszej grupy. Zaliczam do nich kwestię imienia Bezpryma i związaną z tym sprawę pochodzenia matki bohatera książki. Chociaż autor chyba zbyt nadmiernie pragnie doszukać się pierwszej żony Bolesława Chrobrego (matki Bezpryma) w którejś z córek możnowładców sąsiednich krajów, której imię przetrwało w źródłach pisanych, to ogólnie zaproponowany trop geograficzny wydaje się trafny. Za słuszny uważam również inny wniosek, że opinie o tyrańskim charakterze Bezpryma, zawarte w źródłach, a za nimi w nauce, stanowią reminiscencje wydarzeń z końcowych lat życia księcia. Przekonanie badacza o tym, że Bezprym już za rządów ojca przebywał w kraju, a nie powrócił do niego dopiero w momencie klęsk wojennych Mieszka II, również wydaje się wiarygodne i racjonalne.

Czasem jednak Śliwiński zbyt łatwo akceptuje domysły innych badaczy i włącza je do swojej wersji życia Bezpryma. Na ile bowiem można łączyć z księciem fundamenty obiektu w Kałdusie? Koncept ten oparty został na pomyśle Teresy Krzysztofiak, która w odnalezionych w Gieczu reliktach romańskiej architektury widziała palacjum Mieszka II i Rychezy, stanowiące zdaniem Krzysztofiak, centrum uposażenia młodej książęcej pary. Analogicznie, zgodnie z interpretacją Śliwińskiego, Bezprymowi przyznano Kałdus, a Otto, trzeci z synów Chrobrego, otrzymał Płock.

Błażej Śliwiński
Bezprym. Pierworodny syn pierwszego króla Polski (986-zima/wiosna 1032)
nasza ocena:
6/10
cena:
19,00 zł
Wydawca:
Avalon
Rok wydania:
2014
Okładka:
miękka
Liczba stron:
269
ISBN:
978-83-7730-122-7

Jeszcze silniejsze wątpliwości mogą pojawić się przy reinterpretowaniu informacji o wykastrowaniu Mieszka przez Czechów. No właśnie, a może jednak... nie Mieszka? Przesunięcie w książce pewnych wydarzeń w czasie nie zawsze wydaje się uzasadnione motywami „źródłowymi”. Także wykazywanie, że autorzy obcych kronik, opisujący wydarzenia z początku czwartego dziesięciolecia XI stulecia, popełnili kilka pomyłek identyfikacyjnych, łącząc postaci Bezpryma i Ottona (ten wątek parokrotnie pojawia się na kartach recenzowanej pozycji), jest co najmniej zastanawiające. Każe ono postawić pytanie: czy autor nie naginał czasem informacji źródłowych ku swoim pomysłom? Nie jest to jednak reinterpretacja nieuzasadniona, pozbawiona komentarza. Autor stara się wytłumaczyć, dlaczego kronikarskie zapiski odczytał tak a nie inaczej.

REKLAMA

Śliwiński w pracy porusza liczne problemy, rysując tło z przełomu tysiącleci. I tak, zastanawia się nad newralgicznymi dla sprawy Bezpryma kwestiami stosunków Polski z sąsiadami: Czechami i Węgrami, rekonstruuje przebieg wojny Mieszka II z cesarzem niemieckim i księciem ruskim, jak również zmienia chronologię zaburzeń ludowych w Polsce lat 30. XI w. Na warsztat wzięty został także żywot św. Brunona z Kwerfurtu czy informacje o św. Romualdzie.

Swoje zdanie wygłasza Autor także w kwestii osadnictwa wikińskiego, dobrze przecież poświadczonego materiałem archeologicznym. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele powiem tylko, że przynajmniej część skandynawskich migracji do kraju Piastów Śliwiński łączy z osobą Bezpryma. Niekiedy można poczuć się przytłoczonym ogromem spraw, które stały się obiektem zainteresowania autora. Śliwiński porusza się w nich z gracją i nie boi się konfrontacji i formułowania własnych wniosków.

Ostateczne rezultaty pracy Błażeja Śliwińskiego muszą wzbudzać kontrowersje. Z jednej strony przedstawiona przez niego wizja wydaje się dość logiczna. Mamy tu nie tylko europejską (zjazd gnieźnieński, stosunki międzypaństwowe) i wewnętrzną politykę. Próba rekonstrukcji możliwych etapów życia Bezpryma zawiera w sobie również dużo... literackości. Są emocje i przypadki, kierujące głównymi bohaterami historii opowiadanej przez Śliwińskiego. Myślę, że gdyby chcieć stworzyć całkiem niezłą powieść historyczno-przygodową, to z zaproponowanej wersji nie powstydziłby się skorzystać Henryk Sienkiewicz (dawnymi czasy) lub George R.R. Martin (obecnie, zwłaszcza z rekonstrukcji ostatnich lat życia Bezpryma).

Warto jeszcze pochylić się nad językiem używanym przez historyka. Książkę czyta się naprawdę dobrze. Sam podczas jej lektury odniosłem wrażenie, że nie sprawiłaby ona problemu osobie mniej zorientowanej w epoce, w której działy się omawiane wydarzenia. Nie jest to jednak pozycja popularnonaukowa, o czym świadczą nie tylko obszerne przypisy, ale też próby konfrontacji z poglądami innych historyków. Samo wydanie książki jest porządne, choć zdarzają się literówki i ominięcia, które natychmiast rzucają się w oczy.

Koncepcja Błażeja Śliwińskiego wydaje mi się intrygująca. Jest próbą innego spojrzenia na postać Bezpryma. Kilka aspektów tej optyki uważam za wartościowe, lecz inne budzą wątpliwości, przede wszystkim z powodu sposobu, w jaki wykorzystano źródła dla uzasadnienia przedstawionych w książce propozycji interpretacyjnych. Wydaje się, że przynajmniej kilka z sugerowanych tu rozwiązań znajdzie odzew w historiografii – nawet jeśli będzie to odzew krytyczny.

Ocenę pracy podnosi próba zebrania możliwie wszystkich informacji na temat Bezpryma z polskiej i zagranicznej literatury oraz fakt, że jest to pierwsza tak obszerna pozycja dotycząca tej niezmiernie tajemniczej postaci. Niemniej jednak, nie należy oczekiwać po lekturze rozwikłania wszystkich zagadek związanych z osobą Bezpryma, który chyba już na zawsze pozostanie dla nas Bezprymem Tajemniczym.

Redakcja: Michał Przeperski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Michał Słomski
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie doktorant w Zakładzie Atlasu Historycznego Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN. Zainteresowania: społeczne dzieje i materialne podstawy funkcjonowania Kościoła w Polsce późnego średniowiecza i wczesnych czasów nowożytnych (XIV-XVI w.), problematyka zamków biskupich (choć nie tylko biskupich), ich znaczenia, funkcji i obsady oraz dzieje Mazowsza i ziemi łęczyckiej na przełomie średniowiecza i nowożytności, dyplomatyka średniowieczna i wczesnonowożytna. Pozahistorycznie standardowa triada: muzyka, literatura, sport.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone