Centrum Pieniądza NBP – recenzja i ocena wystawy

opublikowano: 2016-11-01 19:32
wolna licencja
poleć artykuł:
Jak wygląda milion w dziesięciozłotówkach? Jak rozpoznać fałszywy banknot? Dowiecie się tego w Centrum Pieniądza Narodowego Banku Polskiego, placówce muzealnej przedstawiającej w nowoczesny sposób historię pieniądza i gospodarki.
REKLAMA
Centrum Pieniądza NBP

W tym roku na mapie Warszawy pojawiła się nowa, niezwykle atrakcyjna placówka muzealna – Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka. Jej otwarcie to efekt trwających 8 lat prac, zainicjowanych przez zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Misją i głównym zadaniem Centrum Pieniądza NBP jest popularyzowanie wiedzy ekonomicznej i historii pieniądza ze szczególnym uwzględnieniem specyfiki polskiej. Jego utworzenie uzupełnia istotną lukę na mapie placówek edukacyjno-muzealnych, zwłaszcza dedykowanych historii gospodarczej.

Centrum zlokalizowane jest w jednym ze skrzydeł monumentalnej siedziby polskiego banku centralnego przy ul. Świętokrzyskiej 11/21 w Warszawie. Na miejsce najlepiej dojechać metrem i wysiąść na stacji Nowy Świat-Uniwersytet. Placówka muzealna zajmuje łącznie szesnaście sal tematycznych, rozlokowanych na czterech kondygnacjach.

Milion złotych w gotówce (fot. Krzysztof Michalski)

Mimo że zwiedzanie Centrum jest bezpłatne, z pieniądzem witamy się już przy wejściu, w holu recepcji. Właśnie tam autorzy koncepcji wystawy wyeksponowali kolekcję okolicznościowych monet, które zabrał ze sobą prezes Skrzypek w swój ostatni lot na uroczystości katyńskie 10 kwietnia 2010 r. Dodatkowo, jak przystało na bank, na starcie otrzymujemy specjalny bilet przypominający kształtem… kartę płatniczą. Karta jest kluczem odsłaniającym kolejne tajemnice placówki.

Zwiedzać można zarówno indywidualnie, jak i w grupie (maksymalnie 25-osobowej), z przewodnikiem – cały proces ułatwiają ulotki z mapą Centrum i opisem ekspozycji, a także animatorzy znajdujący się w każdej z sal wystawowych.

Przygodę z Centrum Pieniądza najlepiej zacząć do poziomu drugiego, gdzie w ramach dziewięciu modułów zwiedzający poznają kluczowe fakty związane m.in. z historią pieniądza (w ujęciu globalnym oraz lokalnym, tj. z uwzględnieniem specyfiki polskiej), funkcjonującymi na przestrzeni wieków systemami pieniężnymi (ten moduł warto koniecznie odwiedzić ze względu na prezentowaną na wystawie największą monetę w historii, pochodzącą z jednego z krajów skandynawskich) oraz historią bankowości na ziemiach polskich.

Ulica Bankowa (fot. Krzysztof Michalski)

Choć całe Centrum naszpikowano najnowszymi technologiami rodem ze świata gier video (interaktywne quizy i układanki, dotykowe ekrany, rozwiązania kinect), moduł dotyczący bankowości jest wyjątkowy, zwłaszcza że przy wejściu wita nas awatar Leopolda Kronenberga, inicjatora powstania jednego z najstarszych banków na ziemiach polskich, Banku Handlowego. W module poświęconym historii bankowości autorzy wystawy zaprezentowali unikalną kolekcję bankowych pamiątek: skarbonek, książeczek oszczędnościowych, wydawnictw okolicznościowych czy dokumentów pracowniczych. Na szczególną uwagę zasługują materiały dotyczące banków mniejszości narodowych w II RP: niemieckiej, żydowskiej, czy ukraińskiej. Zwiedzając „Ulicę Bankową”, docieramy do sal poświęconych dziejom polskiej bankowości centralnej, gdzie w syntetyczny sposób zaprezentowano losy obecnego polskiego banku banków oraz instytucji wcześniej pełniących tę rolę.

Idąc dalej, trafiamy do gabinetu numizmatyka, który mieści najcenniejsze zbiory monet i okolicznościowych medali z unikatowej kolekcji NBP. Możemy tam zobaczyć m.in. denar Chrobrego, złote dukaty Ludwika Węgierskiego czy monety bite przez władze polskie podczas powstania listopadowego. Liczba zaprezentowanych monet jest tak imponująca, że na dokładne zapoznanie się z nią należałoby poświęcić co najmniej dwie godziny.

REKLAMA

Czas nas jednak goni. Po drodze schodzimy w dół do skarbca. Na zwiedzających czeka w nim m.in. kilkukilogramowa sztaba czystego złota, którą można podnieść, oraz milion złotych w banknotach… dziesięciozłotowych. Po drugiej stronie korytarza znajduje się laboratorium autentyczności, gdzie możemy spróbować swoich sił jako policyjni eksperci i wskazać, które banknoty są fałszywe.

Wracamy na górę do sal poświęconych najnowszym dziejom pieniądza na ziemiach polskich. Ta część wystawy została podzielona na trzy moduły przedstawiające historię gospodarki polskiej i pieniądza podczas dwóch wojen światowych, w okresie PRL i w dobie transformacji ustrojowej. Odpowiednie kolory ułatwiają odnalezienie się w danej epoce. Tutaj również autorzy wystawy zastosowali multum narzędzi umożliwiających zwiedzającym interakcję z ekspozycją (afisze reklamowe, nagrania audio czy pokazy kronik filmowych).

Gabinet Numizmatyka (fot. Krzysztof Michalski)

Interesujące eksponaty znajdują się również na ostatniej kondygnacji Centrum. Odwiedzając tamtejsze moduły, poznamy historię światowych – i polskiego – rynków giełdowych, zapoznamy się z historią kart płatniczych (na ekspozycji jest jeden z pierwszych bankomatów w Polsce), a także dziejami unii walutowych i gospodarczych na naszym kontynencie.

Z pewnością najciekawszym modułem będzie jednak pracownia twórców znaków pieniężnych, ze szczególnym uwzględnieniem prac Andrzeja Heidricha (też wita nas jego awatar), autora m.in. znajdujących się obecnie w obiegu banknotów polskich.

Z pracowni mistrza przejście prowadzi do ostatniego modułu Centrum poświęconego roli pieniądza w sztuce. Zaprezentowano w nim fragmenty filmów i dzieła malarstwa poświęcone mamonie. Pamiątką z wizyty będzie dla nas drukowany banknot z naszym imieniem i nazwiskiem (do odebrania przy ostatnim module).

Centrum Pieniądza NBP jest placówką, jakiej w Polsce brakowało. Autorzy wystawy potrafili w innowacyjny sposób przedstawić najważniejsze wydarzenia z dziejów środków płatniczych w ujęciu globalnym, jednak również z uwzględnieniem specyfiki polskiej. To miejsce dla osób w każdym wieku. Choć pobieżne zapoznanie się z całością wystawy zajmuje około dwóch godzin, warto wygospodarować więcej czasu bądź też odwiedzić placówkę kilka razy, zwłaszcza że ilość informacji, które można przyswoić dzięki takiej wizycie, jest naprawdę imponująca.

Awatar Andrzeja Heidricha (fot. Krzysztof Michalski)

Jeśli autorzy wystawy będą jeszcze dopracowywać jej szczegóły, warto pomyśleć nad nawigacją „must-see”. To szczególnie ważne w takich miejscach, jak np. gabinet numizmatyka, gdzie obok siebie prezentowanych jest kilkaset eksponatów. Uzupełnienia wymagałaby też część wystawy poświęcona polskiej bankowości, szczególnie w okresie PRL i po 1989 r. (tej tematyki nie obejmuje ekspozycja „Ulicy Bankowej”). Wzorem muzeów społecznych warto byłoby też pokusić się o przygotowanie wywiadów video, zwłaszcza z twórcami polskiego systemu bankowego doby transformacji ustrojowej.

Na zakończenie kilka uwag natury logistycznej. Centrum Pieniądza czynne jest od wtorku do niedzieli w godzinach 10-18 (w czwartki otwarte do godz. 20). Wstęp jest bezpłatny. Wizyty indywidualne nie wymagają rezerwacji, w przypadku wizyt grupowych należy dokonać zgłoszenia poprzez specjalną stronę http://rezerwacje.cpnbp.pl/.

Tak jak wspominałem, tzw. „szybkie” zwiedzanie zajmuje około dwóch godzin, natomiast osobom preferującym wolniejsze tempo proponuję spędzenie na miejscu trzech, czterech godzin.

Redakcja: Agnieszka Woch

POLECAMY

Polecamy e-booka „Z Miodowej na Bracką”:

Maciej Bernhardt
„Z Miodowej na Bracką. Opowieść powstańca warszawskiego”
cena:
Wydawca:
Histmag.org
Okładka:
miękka
Liczba stron:
334
Format:
140x195 mm
ISBN:
978-83-925052-9-7
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Krzysztof Michalski
Historyk i politolog, doktorant w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się na dziejach PRL, w szczególności na historii relacji państwo-Kościół oraz na funkcjonowaniu systemu bankowego Polski Ludowej. Autor książki „Działalność Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski 1980–1989”

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone