Czym była Narodowa Organizacja Bojowa?

opublikowano: 2023-07-05 12:37
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
W listopadzie 1939 roku przedwojenni działacze Stronnictwa Narodowego powołali do życia organizację wojskową w oparciu o dawne struktury stronnictwa. Czym była Narodowa Organizacja Bojowa i jakie zadania przed nią stawiano?
REKLAMA

Ten tekst jest fragmentem książki Aleksandry Pietrowicz i Rafała Sierchuły „Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942”.

Tablica upamiętniająca przywódców Narodowej Organizacji Bojowej na terenie Fortu VII w Poznaniu. Zdęcie ze stycznia 2009 roku (fot. Radomil; GFDL 1.2)

Z chwilą wybuchu II wojny światowej działalność partii została przyhamowana i przybrała charakter konspiracyjny. W wyniku działań wojennych znaczna część działaczy szczebla kierowniczego opuściła Wielkopolskę, a później Polskę. Byli wśród nich m.in. dr Czesław Meissner, dr Tadeusz Wróbel, dr Marian Seyda czy Antoni Dargas, którzy znaleźli się na emigracji. Niektórzy działacze, jak dr Stanisław Celichowski czy Stanisław Czapiewski trafili do sowieckiej strefy okupacyjnej. Inni zostali objęci niemieckimi deportacjami z przełomu 1939 i 1940 r. Spośród przedwojennych działaczy poznańskiego SN do Generalnego Gubernatorstwa trafili m.in. dr Karol Stojanowski, prof. dr Ludwik Jaxa-Bykowski i Edward Bensch.

Próby zintensyfikowania działań i utworzenia konspiracyjnej organizacji SN w Poznaniu podjął przedwojenny kierownik Wydziału Propagandy i Prasy Zarządu Wojewódzkiego SN w Poznaniu Antoni Wolniewicz. W proces ten, rozpoczęty w październiku 1939 r., zaangażowali się pozostali w Poznaniu członkowie zarządu okręgu: dr Stefan Piotrowski, Stefan Chojnacki i Mścisław Frankowski.

Opierając się na przedwojennych strukturach i kontaktach organizacyjnych, grupa poznańska zainicjowała utworzenie jednej z największych organizacji podziemnych Wielkopolski. Była nią działającą od listopada 1939 do listopada 1941 r. Narodowa Organizacja Bojowa. Jej celem było podjęcie działań na całym obszarze ziem zachodnich Polski, a więc na terenach, które dekretem Adolfa Hitlera z 8 października 1939 r. zostały inkorporowane do III Rzeszy. Do listopada 1940 r. struktura ta używała nazw „Obrona Polski” i „Obrońcy Narodu”.

Decyzję o powołaniu organizacji podjęto 16 listopada 1939 r. Podczas spotkania założycielskiego, które odbyło się na zapleczu piwiarni Stefana Białego mieszczącej się na narożniku ulic Młyńskiej i Nowowiejskiego, dokonano zaprzysiężenia obecnych na miejscu działaczy i podziału funkcji w utworzonej Komendzie Dzielnicy Zachodniej SN. Przyjęto wówczas dla pionu wojskowego nazwę NOB. W spotkaniu uczestniczyli: Antoni Wolniewicz, Bronisław Szwarc, Feliks Holasz, Franciszek Kabat, Stefan Chojnacki, Jerzy Kurpisz, Józef Przybyła, Antoni Popiela, Bruno Schneider, Marian Szymański, Nikodem Pałasik, Zenon Ciemniejewski, Tadeusz Chudziński, Jan Lembicz, Marian Jachimski, Józef Warczak, Roman Paradysz, Henryk Petermann, Bolesław Koteras i Edward Obremski.

REKLAMA

W drodze głosowania na komendanta organizacji wybrano ppor. rez. Antoniego Wolniewicza, jego zastępcami zostali ppor. rez. Stefan Chojnacki i kpt. rez. Antoni Popiela. Sprawy finansów organizacji powierzono Bolesławowi Koterasowi, sprawy gospodarcze Józefowi Przybyle, sprawy planowania Jerzemu Kurpiszowi, sprawy propagandy i prasy Zenonowi Ciemniejewskiemu. Od 18 listopada 1939 r. rozpoczęło się wydawanie prasy organizacyjnej.

Obecni zostali zaprzysiężenia na krucyfiks według następującej roty:

„Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu i Trójcy Świętej oraz Tobie, Mario – Królowo Korony Polskiej, stać wiernie na straży u boku idei narodowej Wielkiej Polski.
Przysięgam nigdy, nigdzie i z nikim nie mówić o sprawach organizacji, której jestem członkiem, nawet z moimi najbliższymi członkami rodziny. Przysięgam nie przystępować do innej organizacji, być wiernym i na zarządzenie uczynić wszystko dla dobra Polski. Otrzymany rozkaz wykonać nawet wtedy, gdyby to miało kosztować moje życie. Tak mi, Panie Boże i Męko Jego Syna, dopomóż. Amen”.


W połowie grudnia 1939 r. Wolniewicz pojechał do Warszawy na rozmowy z konspiracyjnym Zarządem Głównym SN. Ich przebieg przedstawił Władysław Jaworski w opracowaniu napisanym po wojnie w komunistycznym więzieniu. Wolniewicz poinformował Zarząd Główny o działaniach organizacyjnych podjętych w związku z zaistniałą sytuacją na własną rękę, w tym o nawiązaniu łączności z działaczami powiatowymi SN w Wielkopolsce. Dużym problemem okazał się brak członków przedwojennego zarządu okręgu, którzy, o czym była już mowa, opuścili Wielkopolskę. Z osób pełniących kierownicze funkcje w przedwojennym zarządzie pozostały tylko dwie: Wolniewicz i Bensch (ten ostatni został wysiedlony do GG w początkach 1940 r.). Wolniewicz obawiał się, że znani działacze lokalni SN mogą być represjonowani przez okupanta w pierwszej kolejności. Planował utworzenie małych kierownictw powiatowych, opartych na kadrach nowych ludzi. Ponadto złożył raport dotyczący sytuacji okręgów sąsiednich, w którym poinformował o próbach nawiązania z nimi łączności. Na omawianym spotkaniu ustalono, że na terenie ziem przyłączonych do III Rzeszy nie będzie prowadzona działalność organizacyjna w pionach cywilnych i wojskowych, lecz tylko w tym ostatnim.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Aleksandry Pietrowicz i Rafała Sierchuły „Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942” bezpośrednio pod tym linkiem!

Aleksandra Pietrowicz, Rafał Sierchuła
Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942”
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2023
Liczba stron:
896
ISBN:
978-83-8229-711-9
EAN:
9788382297119
REKLAMA
Członkowie Narodowej Organizacji Bojowej w drukarni konspiracyjnej (fot. IPN; prawa zastrzeżone)

W związku z podjętymi przez Wolniewicza pracami organizacyjnymi został on mianowany przez prezydium konspiracyjnego SN komendantem organizacji wojskowej na obszarze Dzielnicy Zachodniej, która miała obejmować tereny czterech przedwojennych okręgów SN (pomorskiego, kujawskiego, kaliskiego i poznańskiego). Z relacji Jaworskiego wynika, że Wolniewicz w tym czasie nawiązał już kontakty z kierującym okręgiem pomorskim Wacławem Ciesielskim „Romanem” oraz z o. Julianem Mirochną z Kalisza. W dalszej części spotkania Wolniewicz poinformował prezydium o powstaniu i działalności na terenie Poznańskiego i Pomorza konspiracyjnej organizacji „Ojczyzna”, w skład której wchodzili m.in. działacze SN związani politycznie z Marianem Seydą. Uznano, że może ona stanowić konkurencję dla działań prowadzonych przez Wolniewicza, Ciesielskiego i Mirochnę.

Ze sprawozdania Wolniewicza – pisał Jaworski – wynikało, że organizacja Stronnictwa Narodowego na terenie województwa poznańskiego rozwijała się wtedy bardzo dobrze. Masy członkowskie Stronnictwa Narodowego pozostały zasadniczo na miejscu i ludzie chętnie garnęli się do pracy w organizacji. Odnosiło się to szczególnie do młodzieży, która pragnęła walczyć z Niemcami i dlatego chętnie wstępowała do organizacji wojskowej. Stan ten uległ jednak szybko zmianie na gorsze. Mianowicie w samych początkach 1940 r. Niemcy rozpoczęli masowe wywożenie ludności z ziem przyłączonych do Rzeszy Niemieckiej, głównie z Poznańskiego, Pomorza i ze Śląska. […] Akcja ta objęła setki tysięcy ludzi. Ofiarą tej akcji padli oczywiście także członkowie Stronnictwa Narodowego. Cała sieć organizacyjna została porwana i trzeba było prace prowadzić od początku.

Według oceny, jaką przedstawił Wolniewicz na kolejnym spotkaniu z członkami prezydium SN w Warszawie w kwietniu 1940 r., w wyniku prowadzonych przez Niemców wysiedleń ponad połowa członków NOB została deportowana z Poznańskiego. Największe straty organizacyjne odnotowano jednak na terenie Pomorza. Komendant dzielnicy zachodniej SN uspokajał kierownictwo, twierdząc, że „przystąpiono do odbudowy i do powiązania porwanych przez wysiedlenia kontaktów i ogniw organizacyjnych”. Podczas kolejnej wizyty w Warszawie w lipcu 1940 r. Wolniewicz informował o odbudowie struktur konspiracyjnych we wszystkich powiatach okręgu poznańskiego. Na czele komend powiatowych stały „trójki” kierownicze. Poinformował również Jaworskiego o budowie struktur konspiracyjnych na Pomorzu.

REKLAMA

Tymczasem w grudniu 1939 r. doszło do spotkania przedstawicieli „Ojczyzny” z członkami konspiracyjnego prezydium Zarządu Głównego SN. Według relacji Jaworskiego w trakcie tego spotkania działacze „Ojczyzny” mówili o nawiązaniu łączności z rządem i zaproponowali współpracę przy tworzeniu „Delegatury Poznańskiej”, na co prezydium SN wyraziło zgodę.

Wiosną 1940 r. mąż zaufania Rządu RP na ziemiach wcielonych do III Rzeszy, wybitny przedwojenny działacz SN, ale w czasie okupacji niemieckiej patron wspomnianej już organizacji „Ojczyzna”, ks. infułat Józef Prądzyński, wykonując polecenie rządu, przystąpił do wytypowania kandydata na stanowisko Głównego Delegata Rządu dla ziem wcielonych do Rzeszy (GDRzw) oraz do powołania organu przedstawicielskiego najważniejszych stronnictw politycznych działających na tym obszarze. W tym czasie jedyną liczącą się w konspiracji wielkopolskiej siłą polityczną było SN (czyli Narodowa Organizacja Bojowa). W kwietniu 1940 r. utworzone zostało wprawdzie konspiracyjne kierownictwo Stronnictwa Ludowego w Wielkopolsce z Janem Wojkiewiczem „Jackiem Pogodą” na czele, ale kontakt z nim udało się nawiązać dopiero w czerwcu 1940 r. Stronnictwo Pracy reprezentował do października 1940 r. (bez formalnego mandatu) Adam Poszwiński, należący do najbliższych ks. Prądzyńskiemu ludzi. W tej sytuacji mąż zaufania rządu mógł konsultować kwestię obsadzenia urzędu Głównego Delegata tylko z przedstawicielem SN, a konkretnie z dr. Stefanem Piotrowskim, który w imieniu kierownictwa NOB wysunął swoją kandydaturę. Doszło wtedy do dłużej, dramatycznej rozmowy, w trakcie której ks. Prądzyński zdołał przekonać Piotrowskiego do przedstawienia rządowi tylko jednej propozycji personalnej – Adolfa hr. Bnińskiego. Została ona przyjęta na pierwszym zebraniu skompletowanego przez ks. Prądzyńskiego Porozumienia Stronnictw Politycznych w Poznaniu w lipcu 1940 r. Uczestniczyli w nim, oprócz męża zaufania rządu, Bniński, dr Piotrowski, Wojkiewicz, Poszwiński i Edward Piszcz, członek kierownictwa „Ojczyzny”.

Można uznać za wiarygodną podaną przez Bnińskiego informację, że objął on, „na polecenie męża zaufania”, urząd Głównego Delegata w maju 1940 r. PSP zatwierdziło także jako zastępców Głównego Delegata ks. Prądzyńskiego „Twardosza” i dr. Piotrowskiego „Weterynarza”. Na sekretarza powołany został Piszcz. Po aresztowaniu dr. Piotrowskiego w lutym 1941 r. przedstawicielem SN w PSP został mec. Włodzimierz Krzyżankiewicz. W sierpniu 1941 r. PSP wysunęło jego kandydaturę (obok Leona Mikołajczaka ze SP) na stanowisko następcy Delegata Głównego (w związku z aresztowaniem Bnińskiego). Organ porozumiewawczy stronnictw pełnił funkcje doradcze i opiniodawcze wobec Delegata. Opiniował m.in. strukturę Biura Głównej Delegatury Rządu RP w Poznaniu, kierunki działania tej Delegatury, kandydatów na okręgowych delegatów Rządu w Łodzi, na Pomorzu, Śląsku i w Ciechanowie (dla Północnego Mazowsza). Warto tu zauważyć, że delegatami w Łodzi i w Ciechanowie zostali działacze SN, mec. Witold Kotowski „Henryk” i Kazimierz Iłowiecki „Rura”. PSP ponadto wyrażało swoje stanowisko w kwestiach: położenia społeczeństwa polskiego pod okupacją niemiecką, poczynań politycznych rządu na uchodźstwie (poparto np. zawarcie traktatu Sikorski–Majski), stosunków pomiędzy władzami cywilnymi a wojskowymi Polskiego Państwa Podziemnego. Jesienią 1941 r. PSP zostało rozbite w wyniku aresztowań.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Aleksandry Pietrowicz i Rafała Sierchuły „Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942” bezpośrednio pod tym linkiem!

Aleksandra Pietrowicz, Rafał Sierchuła
Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942”
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2023
Liczba stron:
896
ISBN:
978-83-8229-711-9
EAN:
9788382297119
REKLAMA

Udział przedstawicieli NOB w pracach Głównej Delegatury Rządu i PSP w Poznaniu nie wyczerpywał współpracy tej organizacji ze strukturami Polskiego Państwa Podziemnego, i to nie tylko politycznymi. Początkowo wydawała się możliwa współpraca także w dziedzinie wojskowej. W lutym 1940 r. przybył do Poznania, skierowany tu przez ówczesnego komendanta dla okupacji niemieckiej Związku Walki Zbrojnej pułkownika, a potem generała Stefana Roweckiego „Rakonia” na wyraźne polecenie rządu, emisariusz – mjr Jerzy Michalewski „Dokładny”. Nawiązał kontakt z działaczami „Ojczyzny”, ale szukał też możliwości spotkania z przedstawicielami najważniejszych konspiracyjnych organizacji wojskowych działających w Poznańskiem. Taką organizacją była niewątpliwie NOB. Wolniewicz zadeklarował gotowość udziału kierowanej przez siebie organizacji w jednej ogólnopolskiej formacji wojskowej. Prawdopodobnie 8 lutego 1940 r. pod egidą Michalewskiego utworzony został w Poznaniu tzw. Komitet ZWZ, jako struktura poprzedzająca formalne sformowanie Okręgu Poznańskiego ZWZ. W skład Komitetu weszli przedstawiciele NOB, WOW, POZ, Szarych Szeregów i „Ojczyzny”. Komitet działał do początku czerwca 1940 r., kiedy to przybył do Poznania pierwszy komendant Okręgu ZWZ płk Rudolf Ostrihansky „Ludwik”. Wkrótce potem NOB wycofała się ze współpracy z ZWZ i przy stąpiła do realizacji własnej koncepcji organizacji wojskowej, której wynikiem było powołanie Armii Narodowej.

Jednym z najważniejszych kierunków działań wytyczonych przez Wolniewicza była działalość propagandowa. Żołnierze NOB gromadzili i ukrywali aparaty radiowe, maszyny do pisania, powielacze, zdobywali papier i matryce woskowe. W wielu obwodach prowadzone były nasłuchy audycji radia zagranicznego w języku polskim (np. BBC, radio Tuluza). Na podstawie notatek z nasłuchów spisywane były biuletyny z najświeższymi wiadomościami. Służyły one również redakcjom publikowanej przez organizację prasy konspiracyjnej. W toku swojej działalności NOB wydawała m.in.: „Biuletyn Narodowy”, „Biuletyn radiowy”, „Polskę Narodową”, „Naród w Walce”, „Ku Wolności”, „Bóg i Ojczyzna”, „Jedność Narodową” i „Armię Narodową”. Wydziałem Propagandy kierowali kolejno: Zenon Ciemniejewski26, Marian Frankowski, Albin Smolanowicz i Edmund Wasikowski. Poza częścią informacyjną gazetki zawierały też artykuły, którymi próbowano oddziaływać na morale społeczeństwa, podtrzymywać na duchu, kształtować właściwe postawy wobec okupantów. Oprócz konspiracyjnej prasy wydawano ulotki, i to nie tylko w języku polskim, ale także niemieckim (propaganda dywersyjna) i francuskim. Te ostatnie skierowane były do przebywających w Poznaniu od lata 1940 r. jeńców francuskich.

REKLAMA
Oskarżony Edmund Wasikowski przy schodach w domu przy ul. Półwiejskiej 33 w Poznaniu (fot. IPN; prawa zastrzeżone)

Kolejnym polem działalności NOB były prace wywiadowcze. Dokonano na szeroką skalę rozpoznania urzędów administracji okupanta, obiektów wojskowych, policyjnych, zakładów przemysłowych. Sporządzano wycinkowe i ogólne plany sytuacyjne gmachów zajmowanych w Poznaniu przez władze niemieckie i Wehrmacht, najważniejszych zakładów przemysłowych, poznańskiego węzła kolejowego, szkół i szpitali. Wszystkie te działania związane były z planami powstańczymi NOB, której przywódcy liczyli, podobnie jak wielu Polaków, na szybkie pokonanie III Rzeszy przez mocarstwa zachodnie. Przygotowaniu do powstania towarzyszyły również działania zmierzające do przejęcia przez organizację władzy w powojennej Polsce. W tym celu organizowano kadry dla administracji, gospodarki, opieki społecznej i innych służb publicznych. Zwrócono też baczną uwagę na ujawnianie i piętnowanie wszelkiego rodzaju kolaborantów i zdrajców.

Wywołanie w odpowiednim momencie antyniemieckiej insurekcji należało do najważniejszych celów NOB. Koordynatorem planów powstańczych w Poznaniu był Stefan Chojnacki, który we wrześniu 1940 r. wydał rozkaz o gromadzeniu broni przez członków organizacji. Jeden z magazynów z bronią znajdował się przy ul. Dolna Wilda 28. Po jego odkryciu policja niemiecka zabezpieczyła w nim kilka fuzji, karabin, dwa pistolety, amunicję, a także dużą liczbę niemieckich książek pracy, polskie podręczniki szkolne i inne materiały piśmiennicze. Dla potrzeb przyszłego powstania skonstruowano dwie krótkofalowe stacje nadawcze i przygotowano trucizny dla celów sabotażowych. Dodatkowo według niemieckiego sprawozdania policyjnego w końcu 1940 r. na teren Poznania przetransportowano z Warszawy radiostację nadawczą. Broń i inne materiały bojowe gromadzone były przez żołnierzy NOB również w innych rejonach.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Aleksandry Pietrowicz i Rafała Sierchuły „Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942” bezpośrednio pod tym linkiem!

Aleksandra Pietrowicz, Rafał Sierchuła
Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942”
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2023
Liczba stron:
896
ISBN:
978-83-8229-711-9
EAN:
9788382297119
REKLAMA

Trudno określić rozmiary i zakres prowadzonych przez organizację przygotowań do przyszłych działań powstańczych. Jednym z elementów tych przygotowań były wspomniane wyżej plany miasta Poznania z naniesionymi na nich obiektami wojskowymi i administracji cywilnej okupanta, plany samych tych obiektów oraz poznańskiego węzła kolejowego. Na podstawie zachowanych dokumentów niemieckich najlepiej znane są przygotowania do działań powstańczych podjęte przez komendę Wydzielonych Obwodów Warsztaty Kolejowe i Dyrekcja Kolei, gdzie nie tylko przydzielono poszczególnym „piątkom” konkretne zadania opanowania wskazanych hal, magazynów i innych pomieszczeń, ale prowadzono też szkolenie wojskowe. Wiadomo, że szkolenie wojskowe prowadzone było również na terenie powiatów średzkiego i śremskiego, a wolno przypuszczać, że nie były one wyjątkiem. Kolejnym etapem przygotowań wojskowych i konsekwencją podejmowanych szkoleń w tym zakresie miała być organizacja oddziałów bojowych i specjalnych grup dywersyjnych zdolnych do podjęcia walki w oznaczonym czasie.

Szeroko rozbudowany został dział legalizacyjny, umożliwiający funkcjonowanie organizacji konspiracyjnej, zwłaszcza utrzymywanie łączności między poszczególnymi strukturami, a także z warszawską centralą, oraz ochronę czołowych działaczy. Zdobywano blankiety oryginałów, względnie fałszowano dokumenty władz niemieckich, szczególnie dowodów osobistych, książek pracy, zezwoleń na podróże, różnego rodzaju przepustek. Wykonywano duplikaty rozmaitych stempli. Wiele dokumentów „wyprodukowanych” przez dział legalizacji było tak dobrze podrobionych, że według ustaleń niemieckich, wykazywały one „zadziwiające podobieństwo” z oryginalnymi33. Wspomniane wyżej książki pracy zostały zdobyte w lutym 1940 r. w akcji przeprowadzonej przez żołnierzy NOB w niemieckim urzędzie zatrudnienia. W akcji tej brali bezpośredni udział Ludwik Pludra, Albin Smolanowicz i Czesław Pałasik.

REKLAMA

Działalność sabotażowa podejmowana była przez poszczególne struktury NOB zależnie od posiadanych możliwości. Jej przejawem było propagowanie sabotowania przez członków organizacji zarządzeń okupanta w zakładach pracy, urzędach i innych miejscach publicznych i – w granicach bezpieczeństwa – popularyzowanie takiej postawy wśród społeczeństwa polskiego. W dokumentach niemieckiej policji znaleźć można m.in. informacje na temat akcji ulotkowej NOB wzywającej do bojkotu tramwajów poznańskich w związku z dyskryminacją Polaków. Na szerszą skalę działalność sabotażowa była możliwa w zakładach produkcyjnych bądź w transporcie, zwłaszcza kolejowym. Najwięcej informacji zdobyło Gestapo na temat akcji przeprowadzonych przez NOB w Heeresbekleidungsamt (Wojskowym Urzędzie Umundurowania). Trudno ocenić, na ile znalezione przez Gestapo w trakcie rewizji materiały bojowe mogły być rzeczywiście wykorzystywane przez NOB w działaniach sabotażowo-dywersyjnych. Chodzi tu zwłaszcza o dwa magazyny ukryte przed wojną przez jednostki dywersji pozafrontowej, a odnalezione przez Gestapo w majątku Psarskie k. Śremu oraz w budynku przedwojennej Dyrekcji Poczty w Poznaniu (gdzie w czasie okupacji niemieckiej znajdowało się kierownictwo okręgowe NSDAP – Gauleitung). W tym drugim przypadku niemiecka policja bezpieczeństwa była wstrząśnięta możliwością dokonania przez NOB zamachu w jednym z najważniejszych urzędów niemieckich w Kraju Warty. Niewątpliwie wykorzystywane były tzw. gwoździe dywersyjne (przeciwoponowe).

Niektóre akcje nie miały na celu doraźnego działania przeciw gospodarce okupanta, lecz raczej związane były z przygotowaniami do przyszłych działań powstańczych. Do takich można zaliczyć wykonywanie duplikatów wszelkich dostępnych kluczyków do samochodów osobowych i ciężarowych.

Sprzęt konspiracyjny NOB przejęty przez Niemców (fot. IPN; prawa zastrzeżone)

Stosunkowo szeroko prowadzona była akcja pomocy społecznej, w którą włączały się także osoby niezaprzysiężone, ale sprzyjające organizacji. Gromadzono środki finansowe, żywność, ubrania, leki itp., organizując konspiracyjne magazyny. Można było dzięki temu udzielać pomocy najbardziej potrzebującym Polakom, zwłaszcza rodzinom, które utraciły najbliższych w wyniku działań wojennych bądź akcji terrorystycznych okupanta, rodzinom jeńców wojennych, więźniów niemieckich zakładów karnych i obozów koncentracyjnych. Ponadto przygotowywano i wysyłano do obozów oraz więzień paczki żywnościowe. Z posiadanych zapasów i pieniędzy korzystali również działacze szczebli kierowniczych NOB, którzy cały swój czas i wysiłek poświęcali organizacji, czy też konspiratorzy ukrywający się przed aresztowaniem.

Specyficzną formą działalności samopomocowej, która jednak znalazła odrębne miejsce w raporcie Gestapo, była akcja szczepień przeciwko tyfusowi prowadzona latem 1940 r.

W ramach działalności organizacyjnej planowano powołać sadownictwo „kapturowe”, którego celem miało być osądzanie i karanie śmiercią zdrajców sprawy narodowej, szkodników społecznych oraz konfidentów policji niemieckiej i Gestapo.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Aleksandry Pietrowicz i Rafała Sierchuły „Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942” bezpośrednio pod tym linkiem!

Aleksandra Pietrowicz, Rafał Sierchuła
Ku Armii Narodowej. Z dziejów konspiracji wojskowej Stronnictwa Narodowego w Wielkopolsce 1939-1942”
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2023
Liczba stron:
896
ISBN:
978-83-8229-711-9
EAN:
9788382297119
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Rafał Sierchuła
(Ur. 1968) – historyk, pracownik BBH IPN w Poznaniu, dr n. hum., współautor, redaktor i współredaktor kilku książek.

Wszystkie teksty autora
Aleksandra Pietrowicz
Historyk, pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Poznaniu, zajmuje się dziejami okupacji 1939-1945 na terenie Wielkopolski i udziałem Wielkopolan w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone