Dlaczego klasycy? Pytanie o realizm polityczny w dziele Tukidydesa

opublikowano: 2022-09-08 05:02
wolna licencja
poleć artykuł:
„Tukidydes mówi tylko że miał siedem okrętów była zima i płynął szybko” – tymi słowami wiersza Zbigniewa Herberta „Dlaczego klasycy” można określić wielkość autora „Wojny peloponeskiej” – historyka, który nieustannie inspiruje myślą polityczną.
REKLAMA
Popiersie Tukidydesa – rzymska kopia greckiego popiersia Tukidydesa z IV w. p.n.e. (obecnie znajduje się w Holkham Hall w Norfolk w Anglii)

Dzieło zwane dziś Wojną peloponeską Tukidydesa z Aten (ur. ok. 460, zm. po 404 r. p.n.e.) było przełomem w antycznej historiografii. Jest to główne źródło wiedzy o historii wojny peloponeskiej (431404 p.n.e.), toczącej się między polityczno-wojskowymi przymierzami greckich „miast-państw” pod przywództwem Sparty (Związek Peloponeski) i Aten (Związek Morski). Dzieło ważne nie tylko w antyku, ale i później, bo mądrość tukidydejską wykorzystują politolodzy w kontekście teorii realizmu, często zestawiając je z myślami Niccolò Machiavellego, Thomasa Hobbesa czy Polibiusza, których uznaje się za przedstawicieli tzw. realizmu klasycznego. Wojna peloponeska jest więc kluczowym źródłem dla historyka idei.

Przyjmując perspektywę współczesnego rozumienia pewnych zjawisk w polityce, badacz przeszłości kieruje się tzw. prezentyzmem (łac. praesens – „obecny”; termin ten odwołuje się do analizy historycznej rekonstruującej przeszłość z dzisiejszej perspektywy, bagatelizującej niuanse różnicujące rozmaite zjawiska, poglądy i myśli), niekiedy anachronicznie adaptując teraźniejsze idee i rozumienie świata do rzeczywistości o zupełnie innych realiach historycznych. Kontekstualizm z kolei – jako przeciwstawny trop interpretacyjny –  zakłada analizę tekstu uwzględniającą przede wszystkim realia epoki, nie „stawiając” faktów, postaci, czy terminów poza nie; ważne jest tylko historyczne tło warunkujące interpretacje źródeł. Właśnie na ten dylemat historiograficzny uczulał Jerzy Szacki (1929–2016) – socjolog z tzw. „warszawskiej szkoły historyków idei”. Lektura Wojny peloponeskiej uwikłana jest w ten problem, dlatego warto się z nim zmierzyć.

Portret Thomasa Hobbesa autorstwa Michaela Wrighta

Przez pryzmat kontekstualizmu, realizm polityczny był oczywiście obcy Tukidydesowi. Konceptualizacja tego pojęcia wykształciła się w XIX wieku jako odpowiedź na romantyczne idee. Jak twierdzi Piotr Kimla, autor książki Historycy-politycy jako źródło realizmu politycznego, realizm oznacza właściwą, tzn. niezakłóconą przez emocje, percepcję rzeczywistości. Idealny typ realizmu zakłada wszechstronną analizę rzeczywistości, sytuującą politykę (z naczelną zasadą prawa silniejszego) jako najważniejszą sferę aktywności człowieka. Jego działanie należy rozumieć przez pryzmat relatywizmu oraz pesymizmu antropologicznego – punktem wyjścia jest założenie, że człowiek jest z natury istotą złą, dlatego w polityce moralność powinna zejść na drugi plan.

REKLAMA

W kontekście V-wiecznych Aten warto zastanowić się, w jakim stopniu Tukidydesa można potraktować jako „naszego kolegę” – parafrazując esej francuskiej badaczki antyku Nicole Loraux z 1980 r. pt. Tukidydes nie jest kolegą („Thucydide n'est pas un collègue”) – i czy może on nam, ludziom XXI wieku, po koleżeńsku co nieco podpowiedzieć.

„Być albo nie być”, czyli Debata Mityleńska i Dialog Melijski

Wojna peloponeska Tukidydesa składa się z opisów przebiegu wydarzeń (tzw. erga, czyli „czyny”), które co jakiś czas są uzupełniane „mowami” polityków (tzw. logoi) różnych „miast-państw” wygłaszanymi przed ich obywatelami. Przemówienia te nie są mechanicznymi zapisami tekstu mówionego, jednak zgodnie z zapewnieniami Tukidydesa oddają ogólny sens i myśli ówczesnych liderów państw. Niektóre mowy mają szczególne znaczenie w dziele Tukidydesa i to przede wszystkim one pomagają w rekonstrukcji idei interpretowanych jako „realizm polityczny”.

Wojna peloponeska – mapa

W 427 r. p.n.e. Ateńczycy debatowali nad karą dla Mityleny (na wyspie Lesbos),  będącej członkiem Związku Morskiego. Jej mieszkańcy zbuntowali się przeciwko swemu hegemonowi-uciemiężycielowi. Tzw. Debata Mityleńska (III, 37–48) to mowy dwóch czołowych polityków Aten tego okresu. Rozważają oni zmianę sankcji dla buntowników: andrapodismos (czyli wymordowanie dorosłych mężczyzn i wzięcie kobiet i dzieci do niewoli) forsowane przez Kleona czy łagodniejszy wyrok, na rzecz którego argumentował Diodotos. Za pierwszym razem Ateńczycy przegłosowali werdykt wskazujący najsurowszą karę. Po wysłaniu żołnierzy do Mityleny, którzy mieli wykonać wyrok, Ateńczycy postanowili ponownie przedyskutować tę sprawę i na nowo zawyrokować. W ostatniej chwili wysłano pośpiesznie okręty, które powstrzymały pierwszą ekspedycję, zmieniając tym samym los Mityleńczyków i egzekwując łagodniejszą sankcję.

Dialog Melijski (V, 84–116) odnosi się do ateńskiego najazdu na niewielką wyspę Melos na Morzu Egejskim w 416 r. p.n.e., w czasie którego Melijczycy próbowali udowodnić swoją neutralność, nie chcąc opowiedzieć się ani po stronie Sparty, ani po stronie Aten. Ostateczne, pasjonująca wymiana zdań i determinacja Melijczyków okazały się jałowe wobec przewagi Ateńczyków. Wygrała strona silniejsza i po raz kolejny w czasie wojny peloponeskiej zawyrokowano brutalną sankcję andrapodismos.

REKLAMA

Dialog Melisjki i Debata Mityleńska uwydatniają moc i niemoc słów przez prymat polityczności najsurowszej kary – andrapodismos. Ateński historyk chciał, aby pewne fragmenty przemówiły do czytelnika wyraziściej. Dlaczego? Należy pójść teraz tropem prezentyzmu: co ma do powiedzenia Tukidydes?

Filozofia prawa silniejszego

Tukidydes miał swoich „kolegów intelektualnych”, do którego grona zalicza się wielu greckich sofistów, czyli retorów i nauczycieli, którzy od V w. p.n.e. cieszyli się dużą popularnością dzięki swoim wykładom i dziełom cyrkulującym w świecie greckim. Jednym z nich był Antyfont z Ramnus (zajmujący się m.in. relacją prawa naturalnego: gr. physis oraz stanowionego przez człowieka: gr. nomos), ale też Trazymach z Chalcedonu, który twierdził, że to co sprawiedliwie jest tym, co leży w interesie mocniejszego. Tukidydes, czerpiąc z myśli sofistycznej, snuje refleksję nad naturą ludzką.

Doświadczenie wojny i jej brutalność pokazały mu pesymistyczną kondycję natury ludzkiej. Historyk podejmuje problem stosunku prawa i moralności do polityki imperializmu ateńskiego i zasady siły. Określa naturalne wyznaczniki zachowania człowieka. W Melos w tych oto słowach Ateńczycy przemawiają do mieszkańców zaatakowanej wyspy (V, 105):

Nie domagamy się bowiem ani nie czynimy nic takiego, co by się sprzeciwiało przyjętym wyobrażeniom o bogach i ludzkich skłonnościach. Sądzimy bowiem, że zarówno bogowie zgodnie z naszym o nich wyobrażeniem, jak i sami ludzie z powodu wrodzonych sobie cech, całkiem jawnie, wszędzie i zawsze rządzą tymi, od których są silniejsi.

W Debacie Mityleńskiej Kleon przekonuje Ateńczyków do podtrzymania najsurowszej kary, mówiąc: „Nie dlatego słuchają was, że ku waszej szkodzie obchodzimy się z nimi życzliwie, lecz dlatego, że jesteście ich panami, i to panami dzięki waszej sile, a nie dzięki ich życzliwości”.

Prawo silniejszego jest jednym z głównych wyznaczników realizmu politycznego. Część sofistów upatrywało w nim rodzaj prawa naturalnego tożsamego z kondycją ludzką. Kazus Mityleny pokazał jednak, że żądza odwetu i brutalnej sankcji (być może naturalnego, ludzkiego odruchu) nie została ostatecznie usankcjonowana prawem stanowionym. Realizm postuluje realizację zasady siły, ale ma też inny ważny motyw: wzgląd na korzyść.

REKLAMA

Interes państwa

Argument korzyści jest przytaczany na kartach dzieła Tukidydesa niemalże za każdym razem w rozmowach polityków różnych „miast-państw”. Realizacja interesu państwa to kredo mówców w stosunkach międzynarodowych.

Mozaika z przedstawieniem Tukidydesa, ok. III wiek n.e., obecnie znajduje się w Muzeum Pergamońskim w Berlinie

Debata Mityleńska to dyskusja nad tym, czy andrapodismos przyniesie korzyść Ateńczykom, tzn. czy umocni ich panowanie, a może stanie się okazją do wzniecenia buntu przez innych członków Związku Morskiego; a takie w poprzednich latach nieraz miały miejsce. Kleon i Diodotos odmienienie rozumieją tu „rację stanu”. Pierwszy twierdzi, że wyrok skazujący Mityleńczyków będzie sprawiedliwy w stosunku do nich, jak i korzystny dla Ateńczyków (III, 40). Diodotos zaś sądzi, że umiarkowane kary spowodują, iż lud mityleński stanie po stronie Aten, a w przyszłości zapewni to możliwość korzystania z pieniędzy Mityleny (III, 4647).

Polecamy e-book Michała Rogalskiego – „Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”

Michał Rogalski
„Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
87
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-06-8

Z kolei Melijczycy w ten sposób przemawiają do Ateńczyków, którzy chcą zmusić ich do sojuszu z nimi:

Jeśli idzie o nas, uważamy, że jest rzeczą korzystną – o korzyści mówimy dlatego, że i wy przełożyliście korzyść nad sprawiedliwość – otóż uważamy za rzecz korzystną, żebyście nie obalali zasady wspólnego dobra, lecz żeby każdy, jeśli znajdzie się w niebezpieczeństwie, mógł zawsze korzystać z pewnych naturalnych praw słuszności i żeby nawet w granicach surowej sprawiedliwości mógł jeszcze przez przekonanie strony przeciwnej odnieść jakąś korzyść (V, 90).

Posłowie ateńscy sens korzyści widzą jednak w czymś innym – „ocaleniu” Melos, rzecz jasna na własnych zasadach. Mieszkańcy wyspy nie rozumieją, jak korzystna może być dla nich „niewola”, a dla najeźdźców „panowanie”. Ateńczycy odpowiadają, że nie może być mowy o neutralności, ponieważ to nie przynosi im żadnego zysku, a przyjaźń z Melos może być w oczach członków Związku Morskiego oznaką słabości hegemona, a niechęć uwydatni ich potęgę. Mimo wszystko Melijczycy starają się przekonać najeźdźców, że to w neutralności leży obopólna korzyść. Ostatecznie, rzeczywistość okazała się brutalna i wypaczyła jakiekolwiek rozumienie neutralności – hegemon miał przewagę i po prostu bezwzględnie ją wyegzekwował.

REKLAMA

Studium „determinizmu”

Wojna peloponeska jest odczytywana niekiedy jako studium „determinizmu” w polityce. Czytając Tukidydesa, wydaje się, że istnieją pewne „konieczne” procesy w historii, począwszy od nieuchronności konfliktu miedzy Spartą, a Atenami (tzw. „pułapka Tukidydesa”).

Strona tytułowa „Wojny peloponeskiej” w angielskim tłumaczeniu Thomasa Hobbesa, rok 1634

Tukidydes opisuje rozwój imperializmu ateńskiego i politykę Ateńczyków wobec „poddanych” w czasie wojny (takich jak Mitylena – buntowników czy Melos – rzekomego państwa neutralnego). Punktem kulminacyjnym tego procesu jest wyprawa sycylijska, zakończona klęską ateńską w 413 r. p.n.e. Tukidydes zdaje się uważać ją za największy błąd Ateńczyków, który w długofalowych skutkach ostatecznie doprowadził do przegranej Aten w 404 r. p.n.e. Perykles, czołowy polityk tego okresu, w mowie wygłoszonej w czasie zarazy panującej w mieście, zwraca uwagę, że:

 Walka toczy się nie tylko o wolność, czy niewolę, lecz o utratę mocarstwowego stanowiska i że niebezpieczeństwo grozi wam ze strony tych, których się naraziliście podczas swych rządów. Rezygnacja z mocarstwowego stanowiska jest już obecnie niemożliwa […] Państwem bowiem waszym zarządzacie już jak tyran. Zostać tyranem wydaje się rzeczą niesprawiedliwą, jednak przestać nim być jest na pewno rzeczą niebezpieczną (II, 63).

Konkluzja jest oczywista: państwo, które stało się mocarstwem, „musi” stosować politykę, która zapewni mu utrzymanie takiej pozycji.

Paralogos, czyli świadomość nieprzewidywalności

Do tej pory, wczytując się w myśl tukidydejską można odnieść wrażenie, że światem rządzą określone reguły, które można poznać, kierując się pewną dozą racjonalności – nic bardziej mylnego. Przebieg wojny peloponeskiej nieraz ukazał nieprzewidywalność i irracjonalność wydarzeń. A najbardziej świadomy tego, według Tukidydesa, był Perykles, który w jednej ze swoich mów miał powiedzieć: „Zdarza się bowiem, że bieg wypadków jest nie mniej obliczalny od zamierzeń ludzkich. Dlatego to zwykle obwiniamy los, jeśli coś wypadnie nie według naszych obliczeń (gr. para logon)” (I, 140).

REKLAMA

Kalkulacje polityczne czasami nie mają znaczenia wobec „siły” tego, co nieprzewidywalne, czyli paralogos. Może ona uosabiać siły natury lub przypadku  –  być może jeden głos, który przesądził o wyroku ratującym Mityleńczyków i pomyślność wiatrów, dzięki którym udało się powstrzymać egzekucję pierwszego werdyktu (III, 49), niewytłumaczalny splot wydarzeń, który położył kres potędze morskiej Aten w wyprawie sycylijskiej (tych, którzy nazywali siebie „władcami morza” w rozmowie z Melijczykami). Nawet najlepsze polityczne kalkulacje nie zawsze się sprawdzają wobec rzeczywistości, która potrafi zaskoczyć. Tym samym, być może nie zawsze silniejszy zwycięży, a oczywisty ciąg wydarzeń będzie skutkował przewidywanymi rozwiązaniami. „Historyczne dziś” pokazuje również jak często polityczne i militarne rachuby są mylące.

Dlaczego klasycy?

Tukidydes był w centrum wojny. Przeżył zarazę w Atenach, pełnił funkcję stratega, czyli jednego z najważniejszych urzędów wojskowych i politycznych tamtych czasów. W 424 r. p.n.e. spóźnił się z odsieczą dla Amfipolis, w wyniku czego Brazydas – dowódca Sparty – zdobył to ważne dla Ateńczyków „miasto-państwo”. Z tego względu Tukidydes był zmuszony (prawdopodobnie by uniknąć procesu) udać się na wygnanie aż do końca wojny peloponeskiej, czyli do roku 404 p.n.e. Zbigniew Herbert w przytoczonym we wstępie wierszu odwołuje się właśnie do tego epizodu z życia Tukidydesa. Często podkreśla się troskę ateńskiego historyka o obiektywizm, wyrażającą się w tym, że o przytaczanych faktach pisze w trzeciej osobie bez narzekań i prób usprawiedliwienia się. Podaje chłodno fakty, „jak przystało” na realistę politycznego.

Mowa pogrzebowa Peryklesa autorstwa Philippa Foltza, rok 1852

Pozostaje pytanie, czy Tukidydes był realistą? (i to „jakim” realistą?). Zdaje się, że realizm Tukidydesa najbardziej wynika nie z podstawowych jego cech w wydaniu „klasycznym” (jak zasada silniejszego, determinizm, racja stanu), ale z tego, że antyczny historyk ma świadomość ograniczeń racjonalnego porządkowania rzeczywistości (owego „paralogosu”). Tukidydes zestawia ze sobą sprzeczne argumenty, by ukazać ambiwalencję władzy. Człowiek powinien działać więc w granicach swoich możliwości, znać swoje dobre i złe strony i umieć je wykorzystać w umiarkowany sposób w życiu i w polityce.

U Tukidydesa można znaleźć pouczającą naukę, ale trzeba pamiętać, by patrzeć na dzieło w kontekście całości i nie przekroczyć granic interpretacji źródła. Wojna peloponeska stale inspiruje formą i refleksją o polityce i naturze człowieka. Historycy i politycy powinni nieustannie poszukiwać kompromisu między kontekstualizmem a prezentyzmem, a przynajmniej być świadomym tego dylematu historiograficznego, ilekroć znajdą sobie jakiegoś „kolegę” sprzed wieków. Przykład tukidydejskiej mądrości może dać odpowiedź na pytanie: „Dlaczego klasycy”.

POLECAMY

Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!

Bibliografia

Źródło

  • Tukidydes, Wojna peloponeska, tłum. K. Kumaniecki, t. 1–2, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 2001.

Opracowania

  • Bravo Benedetto, Wipszycka Ewa, Historiografia antyczna, [w:] Vademecum historyka Starożytnej Grecji i Rzymu. Źródłoznawstwo starożytności klasycznej, pod red. E. Wipszycka, t. 1–2 (wyd. 2 zmienione), Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001, s. 9–39.
  • Cawkwell George, Thucydides and the Peloponnesian War, Routledge, London 1997.
  • Clark Michael T., Realism Ancient and Modern: Thucydides and International Relations, „Political Science and Politics” 26/3, 1993, s. 491–494.
  • Crane Gregory, Thucidydes and ancient simplicity: the limits of political realism, University of California Press, Berkley 1998.
  • Gomme Arnold W., Antony Andrewes, Kenneth J. Dover, A historical commentary on Thucydides, vol. 4: Books V 25-VII, Clarendon Press, Oxford 1970.
  • Gajda Janina, Sofiści, Wiedza Powszechna (seria „Myśli i Ludzie”), Warszawa 1989.
  • Greenwood Emily, Thucydides on the Sicilian Expedition, [w: ] The Oxford Handbook of Thucydides, pod red. R. K. Balot, S. Forsdyke, E. Foster, Oxford University Press, Oxford 2017, s. 161–177.
  • Guthrie William K. C., Filozofowie greccy od Talesa do Arystotelesa, przeł. A. Pawelec, Wyd. Znak, Kraków 1996.
  • Guthrie William K. C., The Sophists, Cambridge University Press, Cambridge, London New York, Melbourne 1971.
  • Forde Steven, Varietes of Realism: Thucydides and Machiavelli, „The Journal of Politics” 54/2, 1997, s. 372–393.
  • Macleod Colin W., Form and Meaning in the Melian Dialogue, „Historia: Zeitschrift für Alte Geschichte” 23/4, 1974, s. 385–400.
  • Jaeger Werner, Paideia. Formowanie człowieka greckiego, przeł. M. Plezia i H. Bednarek, Fundacja Aletheia, Warszawa 2001.
  • Kimla Piotr, Historycy-politycy jako źródło realizmu politycznego: Tukidydes – Polibiusz – Machiavelli, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009.
  • Kulesza Ryszard, Ucieczki ludności. Zapomniany aspekt wojny greckiej (VI-V w. p.n.e.), „Przegląd Historyczny” 87/2, 1996, s. 281–304.
  • Meier Christian, Powstanie polityczności u Greków, przełożył M. A. Cichocki, Fundacja Świętego Mikołaja (seria „Teologii Politycznej”, t. 7), Warszawa 2012.
  • Loraux Nicole, Thucydide n'est pas un collègue, „Quaderni di Storia”, 12, s. 55–81.
  • Pouncey Peter R., The Necessities of War. A Study of Thucydides' Pessimism, Columbia University Press, New York, 1980.
  • Reale Giovanni, Historia filozofii starożytnej. T. 1, Od początków do Sokratesa, przeł. E. I. Zieliński (cytaty greckie przełożył M. Podbielski), Wydawnictwo KUL, Lublin 2012.
  • de Romilly Jacqueline, Les grandes sophistes dans l’Athènes de Périclès, Éditions de Fallois, Paris 1988.
  • Szacki Jerzy, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1991.
  • Tritle Lawrence, Thucydides and Power Politics, [w:] Brill’s companion to Thucydides, pod red. A. Rengakos, A. Tsakmakis, Brill, Leiden-Boston 2006, s. 469–491.
  • Turasiewicz Romuald, Wstęp, [w:] Tukidydes, Wojna peloponeska, przeł. K. Kumaniecki, t. 1–2, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 2001.
  • Węcowski Marek, Forma i funkcja prologu „Historii” Herodota z Halikarnasu, „Przegląd Historyczny” 87/2, 1996, s. 345–398.
  • Voegelin Eric, Świat polis, przełożył M. J. Czarnecki, Fundacja Świętego Mikołaja (seria „Teologii Politycznej, t. 9), Warszawa 2013.

Redakcja: Natalia Stawarz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Radosław Miśkiewicz
Historyk specjalizujący się w historii prawa w starożytności; absolwent – w ramach Kolegium MISH Uniwersytetu Warszawskiego – studiów historycznych (licencjat i magisterium) i prawniczych. Od 2021 r. doktorant w Szkole Doktorskiej Nauk Humanistycznych UW; dysertacja o reformie prawa z końca V w. p.n.e. w Atenach na tle ateńskiej kultury prawnej. Główne zainteresowania badawcze to dzieje starożytnej Grecji ze szczególnym uwzględnieniem historii i aksjologii prawa oraz demokracji w kontekście społecznym, kulturowym i intelektualnym.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone