Greg Jenner – „Milion lat w jeden dzień” – recenzja i ocena

opublikowano: 2016-10-19 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Wydaje się wam, że zwykłe codzienne czynności nie mają wiele wspólnego z historią? Jesteście w dużym błędzie. Walcząc z porannym budzikiem lub myjąc zęby uczestniczymy w fascynującej historii, trwającej od tysięcy lat.
REKLAMA
Greg Jenner
„Milion lat w jeden dzień”
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok wydania:
2015
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
392
Format:
145 x 205 mm
ISBN:
9788301184636

Greg Jenner pokazuje, że to co dla wielu z nas jest szarą, powtarzalną czynnością ma korzenie w historii niezwykłych zwyczajów. Autor książki jest absolwentem University of York, konsultantem historycznym wielokrotnie nagradzanego serialu CBBC pt. Horrible Histories. Ostatnie dziesięć lat spędził, produkując filmy dokumentalne i seriale historyczne.

Na pierwszy rzut oka Milion lat w jeden dzień to dobry tytuł dla powieści fantasy. Jednak historia w niej opowiedziana jest jak najbardziej realna – to nasza codzienność. Z tej codzienności Jenner buduje niesamowitą opowieść o historii odkryć i wynalazków. Przede wszystkim zaś ludzi, którzy starali się ułatwić i poprawić każdy aspekt egzystencji człowieka. Stara się uświadomić czytelnikowi, że dzisiejsze nowinki techniczne kryją w sobie fascynujące dziedzictwo, o którym należy pamiętać. Choćby przykład pierwszy z brzegu – zegar ścienny, który w niejednym pokoju odmierza czas. Kto pierwszy podjął się próby pomiaru czasu? Jakich sposobów używał? W tej książce możemy znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania.

Milion lat w jeden dzień to rzecz napisana bardzo przystępnym językiem, ale opierająca się na rzetelnych źródłach historycznych, popartych szeroką bibliografią. Książka została skonstruowana na podstawie przeciętnego, sobotniego planu dnia każdego z nas. Narrator wciela się w przewodnika, który towarzyszy czytelnikowi przy każdej czynności (od pobudki po udanie się na spoczynek), a każde wydarzenie traktuje jako odskocznię oraz możliwość do sięgnięcia w przeszłość i wniknięcia w historię tego zwyczaju. Z tego powodu również książka nie została podzielona na rozdziały, ale na godziny i czynności, które zazwyczaj w tym czasie wykonujemy. I tak – o 9.30 autor proponuje nam pobudkę, o 9.45 spacer w ustronne miejsce, o 10.00 zjedzenie śniadania, później kąpiel, wyprowadzenie ukochanego zwierzaka na spacer, czas na relaks itd. Czyż nie tak zazwyczaj spędzamy dzień wolny w sobotę (lub przynajmniej chcielibyśmy tak go spędzać)?

Każdy z pozoru zwyczajny obowiązek lub prezdmiot, może stanowić punkt wyjścia do opowiadania historii dziejów ludzkości, a zarazem pokazuje, że nawet poranna toaleta bardzo nas łączy nawet z prehistorycznymi przodkami. Oto bowiem już w neolicie możemy zaobserwować dowody na istnienie domowych toalet i prymitywnych form kanalizacji. O ile współczesne urządzenia sanitarne wyglądają podobnie i nazywane wymiennymi terminami, o tyle nasi przodkowie bardzo różnie podchodzili do wywozu nieczystości. To prawda, że odruch obrzydzenia to sprawa czysto biologiczna, ale potrzeba usunięcia nieczystości powtarza się jako motyw w historii już od epoki kamienia łupanego. Okazuje się, że każda epoka w inny sposób odpowiadała na to wyzwanie.

REKLAMA

Jenner pokazuje zresztą, że nie zawsze z upływem lat kierujemy się ku lepszemu, niekiedy raczej cofamy się. Przykładem niech będą eleganci z XVIII-wiecznej Francji, którzy dbali o ubiór zewnętrzny, lecz nie mieli oporów przed wylewaniem zawartości nocnika przez okno. Z drugiej zaś strony fascynująca jest owa łączność przeszłości z przyszłością. Pozwala ona przypomnieć jak wiele zawdzięczamy tym, którzy w zaciszach jaskiń, pracowni i gabinetów dawali upust swojej wyobraźni, a ich pomysły przeradzały się w konkretne udogodnienia w codziennym życiu.

W końcu, Jenner każe nam się uważnie rozejrzeć wokół. Do tego stopnia przyzwyczailiśmy się już do codziennych schematów i otaczających nas sprzętów, że nie zauważamy jakie niosą za sobą dziedzictwo. Poranne czy wieczorne rytuały to przecież opowieści tworzone przez naszych przodków od setek tysięcy lat.

W książce przytoczono mnóstwo przykładów, faktów, wydarzeń. Autor nie boi się zaglądać głębiej, aby czytelnikowi w szczegółach opowiedzieć o zawartości średniowiecznej spiżarni, a kiedy indziej – co ciekawszych rzymskich śmietników. Momentami faktów jest nawet za dużo, co może nas zachęcić do wyjścia na drinka z przyjaciółmi. Jednak – paradoksalnie – i temu zwyczajowi poświęcono osobny rozdział…

Książek na temat tzw. historii życia codziennego powstało dużo, jednak niewiele z nich opowiada w tak przystępny i skondensowany sposób o tym, co stanowi podstawę naszego życia. Jak widać, od historii nie da się daleko uciec. Tym bardziej książkę można polecić osobom, które historię uważają za coś niedzisiejszego. Bo tego, że fani tej nauki się nie rozczarują, jestem pewien.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Burak
Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, wiejski nauczyciel historii i języka polskiego. Mól książkowy, miłośnik górskich i rowerowych wypraw. Żyjący według motta, ale i walczący z nim pod każdą postacią – „Żyj na poziomie buraka, a życie będzie słodkie”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone