Jak wyglądało położenie armii Napoleona po zajęciu Warszawy?

opublikowano: 2023-12-20 15:05
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Na początku grudnia 1806 roku było wiadomym, że Rosjanie wycofują się w Warszawy. Jednak sytuacja strategiczna armii Napoleona wcale nie była pewna...
REKLAMA

Ten tekst jest fragmentem książki Szymona Jagodzińskiego „Pułtusk-Gołymin 1806”.

Inspekcja 14 Pułku Kirasjerów Księstwa Warszawskiego (mal. Michał Chylewski, 1841)

Gdy Napoleon dowiedział się o wkroczeniu marsz. Murata do Warszawy, natychmiast do niego napisał (Poznań, 1 grudnia 1806 roku): „Otrzymałem Twój list 28-go o godzinie jedenastej wieczorem, w którym dowiedziałem się o Twoim przybyciu do Warszawy. Marszałek Ney [VI K – przyp. autora] znajduje się dzisiaj w Gnieźnie, kierując się na Toruń. Skieruj więc marszałków Lannes’a (V K) i Augereau (VII K), by naciskali na Warszawę. [...] Jeśli wróg był na tyle głupi, by ewakuować Pragę, zajmij to przedmieście, odbuduj most i ufortyfikuj solidny przyczółek. Potem, po przekroczeniu Wisły, doprowadzę do Warszawy marszałków Soulta (IV K) i Bernadotte’a (I K)”.

Tymczasem co najmniej 4 tys. żołnierzy rosyjskich nadal okupowało prawobrzeżną część Warszawy. Oddziały te nie wykazywały żadnych postaw zaczepnych, ale problemem pozostawał most, a raczej jego brak. Prawie 200 m przeprawy było spalone, a ponad 40 pontonów mostu trzeba było pilnie wymienić na nowe. Użycie dostępnych pali też nie było możliwe ze względu na stopień ich uszkodzenia przez krę lodową. Taką treść raportu przedstawił 29 listopada marsz. Muratowi płk Joseph Rogniat. Okazało się, że odbudowa mostu miała zająć aż dwa tygodnie. Natura nie rozpieszczała Francuzów: nagły wzrost poziomu wody w rzece spowodował porwanie kilku przęseł odbudowywanego właśnie mostu. Wojska rosyjskie pozostawały na Pradze do 2 grudnia; a właściwie do nocy z 1 na 2 grudnia. Linię rzeki pokrywała gęsta sieć wart i patroli. Murat – świadomy powstałych opóźnień – polecił marsz. Davoutowi, Lannes’owi i Augereau przygotowanie parku przeprawowego; wykorzystać miano każdą dostępną barkę, tratwę i łódź. Armia napoleońska szykowała się do ewentualnego sforsowania Wisły w Płocku, Wyszogrodzie i Zakroczymiu.

REKLAMA

Rano 2 grudnia stało się pewne, że oddziały rosyjskie odchodzą z Pragi, podpalając za sobą porzucane składy żywnościowe i kierując się na Serock.

Dowódca 1. DP gen. dyw. Charles Morand wydał natychmiast rozkaz i 17. pp sforsował rzekę na kilku dostępnych barkach, po czym sprawnie usadowił się w dzielnicy prawobrzeżnej. Następnego dnia rzekę przekroczyły 30. pp z 13. psk z brygady Milhauda i część artylerii III K. Operacja przerzutowa – pod kierunkiem szefa artylerii III K gen. bryg. Antoine’a Hanicque’a – nie obyła się bez problemów ze względu na silny prąd rzeki. Brakowało też środków: piętnaście barek i cztery–pięć promów z 45 pontonierami. W efekcie każda z barek mogła przewieźć od 20 do 30 żołnierzy z ekwipunkiem, a każdy prom po 25 koni i armat lub 100 żołnierzy. Gdy tylko pierwsze pododdziały 13. psk znalazły się na drugim brzegu, natychmiast wysłano podjazdy na Serock, Dębe i Nowy Dwór. W nocy z 3 na 4 grudnia zagony te dotarły do Bugu, nie napotykając żadnego oporu; widać było najwyżej kilka pikiet kozackich w oddali. Armia rosyjska podczas odwrotu pozostawiała spaloną ziemię, niszcząc tereny leżące na północ od Narwi. Wszystkie mosty w Serocku, Zegrzu oraz Dębem zostały zerwane i spalone; wszystkie barki, promy itp. poszły z dymem lub Rosjanie porzucili je na brzegu północnym. Jak podawał raport dowódcy kompanii wyborczej 13. psk z 4 grudnia przedstawiony marsz. Muratowi, okolice między Wisłą i Narwią zostały „zamienione w prawdziwą pustynię”.

Murat prowadzi szarżę kawalerii w bitwie pod Jeną (mal. Henri Chartier, 1895)

Pierwsze oddziały III K były w trakcie przeprawy przez Wisłę, gdy marsz. Davout wydał wstępne rozporządzenia o przygotowaniu przedmościa praskiego – spaloną przeprawę przez rzekę zastąpiono mostem pływającym, a dawny przyczółek mostowy przekształcono w mały fort z trzema bastionami, na przedpolach którego pobudowano osiem opalisadowanych redut tworzących mały obóz warowny. Tymczasem ostatnie pododdziały 1. DP Moranda zakończyły forsowanie dopiero 5 grudnia. Następnego dnia linia czat i pikiet dotarła nad Narew. Generał brygady Étienne Brouard (dowódca 1. BP) z obu batalionami 17. pp i dwiema armatami 4-funtowymi zajął Nieporęt, rozstawiając sieć posterunków obserwacyjnych do miejscowości Zagroby, w punkcie spotkania Bugu i Narwi. Reszta 1. DP (30. pp z 1. BP Brouarda i 2. BP Bonneta d’Honnières’a z 51. i 61. pp – w sumie sześć batalionów) przyjęła szyk eszelonowy z tyłu, opierając go o ujście Narwi i Wkry. Należąca do 3. DP Gudina 2. BP gen. bryg. Nicolasa Gauthiera (25. i 85. pp) usadowiła się na lewym skrzydle w Okuninie. Jednocześnie marsz. Davout zaczął ściągać pod Warszawę 1. i 12. psk (ten ostatni aż spod Częstochowy).

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Szymona Jagodzińskiego „Pułtusk-Gołymin 1806” bezpośrednio pod tym linkiem!

Szymon Jagodziński
„Pułtusk-Gołymin 1806”
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2023
Okładka:
miękka
Liczba stron:
294
Premiera:
13.12.2023
Format:
12.5x19.5 [cm]
ISBN:
978-83-11-17093-3
EAN:
9788311170933
REKLAMA

5 grudnia sytuacja strategiczna nadal nie była pewna. Napoleon nie mógł jeszcze zdecydować się, czy skupić główny wysiłek ofensywy zimowej na Warszawie czy Toruniu. Duża odległość, jaka dzieliła Poznań od stolicy Polski (300 km), utrudniała cesarzowi sprawowanie kontroli nad swoimi wojskami na pierwszej linii frontu. Sieć komunikacyjna była w tak kiepskim stanie, że konny kurier potrzebował co najmniej 72 godzin, by dotrzeć do adresata (o ile nie zabłądził po drodze). Gdyby doszło do niespodziewanego kryzysu między Wisłą a Narwią, rozkazy Napoleona do kwatery głównej marsz. Murata dotarłyby dopiero po siedmiu dniach!

REKLAMA

Jak wyglądało położenie dawnej Grupy Odrzańskiej (obecnie Warszawskiej) marsz. Murata 5 grudnia? Należące do III K oddziały 1. DP Moranda dotarły do Nieporętu. 3. DP Gudina stała rozciągnięta wzdłuż Narwi do Nowego Dworu i Okunina, zaś 2. DP Frianta kwaterowała w okolicach Warszawy. Brygada strzelców konnych Marulaza prowadziła marsz wachlarzowy wzdłuż Wisły, od stolicy po Wyszogród. V K marsz. Lannes’a – mający poważne problemy aprowizacyjne – musiał dokonać planowego rozproszenia: kwatera główna marszałka była ulokowana w Warszawie, w Błoniu stacjonowała 1. DP Sucheta, a między Błoniem a Warszawą, w Ożarowie, stała 2. DP Gazana. Jednocześnie brygada kawalerii lekkiej Treillarda nadzorowała brzegi Wisły między Kamionem a Radziwiem. VII K pod rozkazami marsz. Augereau pozostawał w Kowalu i Gostyninie z jednym batalionem detaszowanym we Włocławku dla komunikacji z Toruniem. Brygada mieszana gen. bryg. Antoine’a Durosnela (14. pp oraz 7. i 20. psk) – zluzowana w Toruniu przez VI K marsz. Neya – maszerowała, by połączyć się z resztą VII K. Przegrupowaniu sił korpusu towarzyszył pewien chaos. O północy 5 grudnia do kwatery głównej marsz. Augereau dotarł rozkaz wielkiego księcia Bergu o wymarszu do Błonia. Trzy dni później 2. DP Heudeleta odebrała rozkaz przeciwny i musiała zawrócić do Sochaczewa i Gąbina, ponieważ w Błoniu nadal stały oddziały V K. Przegrupowanie VII K dokonało się w efekcie dopiero 9 grudnia, gdy 1. DP Desjardinsa stanęła wzdłuż Wisły od Kazunia po Secymin, a 2. DP Sucheta do ujścia Bzury. I Korpus Kawalerii Rezerwowej nie zmienił zasadniczo lokalizacji z wyjątkiem brygady lekkokonnej Milhauda, która przegrupowała się nad Narew. Jednocześnie 5 grudnia do Łowicza dotarła z Berlina brygada huzarów gen. bryg. Antoine’a Lasalle’a, zaś 5. DDrag Beckera została odłączona od V K i podporządkowana marsz. Muratowi, który kwaterował w Skierniewicach.

Zajęcie Torunia Napoleon powierzył V K marsz. Lannes’a, który miał zdobyć tam punkt przeprawowy przez Wisłę. W drugiej linii maszerował za nim VII K marsz. Augereau. Plan wstępnie mówił o zajęciu miasta do 15 listopada, jednak dopiero 14 listopada oddziały francuskie (brygada Treillarda) wkroczyły do Nakła nad Notecią, a dzień później dotarły do Bydgoszczy. Tu natrafiono na pewien opór ze strony pruskiego 13. pdrag Rouquette, zmuszonego do odwrotu w kierunku Fordonu. 16 listopada 1. DP Sucheta weszła do Bydgoszczy. Tego samego dnia wieczorem 18 tys. żołnierzy napoleońskich V K zatrzymało się pod Toruniem. W mieście stacjonowało ponad 4 tys. Prusaków gen. por. Wilhelma von Lestocqa, który w ostatniej chwili spalił most na Wiśle. Próby zastraszenia dowódcy pruskiego „twardymi” negocjacjami i kanonadą artyleryjską (bez ciężkiej artylerii nie mogła ona wyrządzić miastu i twierdzy żadnych szkód) nie powiodły się.

Rewia na Placu Saskim (pocztówka wg obrazu Michała Chylewskiego)

W tej sytuacji marsz. Lannes zrezygnował ze szturmu i za zgodą cesarza odmaszerował spod miasta w dniach 23–24 listopada, kierując się na Sochaczew na linii Bzury. VII K marsz. Augereau w ogóle ominął Toruń, kierując się na Włocławek. 29 listopada rozkaz odbudowy mostu na Wiśle i zajęcia miasta odebrał marsz. Ney, dowódca VI K. Mając nieco ponad 11 tys. żołnierzy, marszałek uderzył na Toruń z marszu 6 grudnia i po brawurowej przeprawie zmusił oddziały pruskie do odwrotu z miasta. Do 11 grudnia cały VI K znalazł się na drugim brzegu rzeki, a strategiczny most na Wiśle został naprawiony do 13 grudnia.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Szymona Jagodzińskiego „Pułtusk-Gołymin 1806” bezpośrednio pod tym linkiem!

Szymon Jagodziński
„Pułtusk-Gołymin 1806”
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2023
Okładka:
miękka
Liczba stron:
294
Premiera:
13.12.2023
Format:
12.5x19.5 [cm]
ISBN:
978-83-11-17093-3
EAN:
9788311170933
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Szymon Jagodziński
Historyk, autor książki „Pomorze 1807”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone