Jan Nowak-Jeziorański, Zbigniew Brzeziński - „Listy 1953-2003” - recenzja i ocena

opublikowano: 2015-01-26 06:30
wolna licencja
poleć artykuł:
Jak wyglądały relacje między Janem Nowakiem-Jeziorańskim, a Zbigniewem Brzezińskim? Co było przedmiotem wymiany myśli między amerykańskim geopolitykiem polskiego pochodzenia i słynnym emisariuszem, wieloletnim dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa?
REKLAMA
Jan Nowak-Jeziorański, Zbigniew Brzeziński
„Listy 1953-2003”
nasza ocena:
7/10
cena:
49,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok wydania:
2014
Okładka:
twarda
Liczba stron:
416
Format:
16,5x24 cm
ISBN:
978-83-01-18010-2

Nieprzypadkowo listy zostały wydane w 2014 r., ustanowionym przez Sejm RP rokiem Jana Nowaka-Jeziorańskiego w rocznicę jego setnych urodzin. Książka zawiera 386 listów wysłanych w przeciągu 44 lat, z których większość została przetłumaczona z języka angielskiego (ze względu na to, że odkąd Brzeziński zaczął pracować w Departamencie Stanu, dyktował listy swojej sekretarce). Warto zaznaczyć, że książka została bardzo dobrze opracowana. Dobrosława Platt opatrzyła korespondencję rzetelnymi przypisami, pozwalając nienajlepiej zorientowanemu czytelnikowi umieścić prowadzoną przez Zbigniewa Brzezińskiego i Jana Nowaka-Jeziorańskiego wymianę poglądów w kontekście historycznym. We wstępie Platt podaje informacje biograficzne, zwraca uwagę na język, styl listów, co świetnie pozwala śledzić zmianę charakteru relacji między wybitnymi mężami stanu. Z „Szanowny Panie”, „Drogi Panie Profesorze” z biegiem czasu przechodzą na „Zbyszku”, czy „Drogi Janku”, co świadczy o zacieśniających się, wręcz przyjacielskich kontaktach. Charakter wzajemnych relacji bardzo trafnie oddaje fragment listu z 17 grudnia 1976 r. Jana Nowaka-Jeziorańskiego do Zbigniewa Brzezińskiego:

Jest czwartek, godz. 5 po południu Pass Thurn. Przed chwilą radio austriackie podało wiadomość o Twojej nominacji. A więc poznałeś się na Carterze i trafnie przewidziałeś jego zwycięstwo wtedy, kiedy ludzie tacy, jak ja, nie mieli jeszcze zielonego pojęcia, kto zacz. W historii USA żaden obywatel polskiego pochodzenia nie doszedł tak wysoko. W naszych dziejach żaden jeszcze Polak nie zajął stanowiska tak wysokiego w skali światowej. Przyjmij serdeczne gratulacje od starego przyjaciela, który życzy Ci z głębi serca, abyś w nadchodzących krytycznych latach odegrał historyczną i pozytywną rolę i aby ten mały kraik nad Wisłą także wymieniał z dumą nazwisko Zbigniewa Brzezińskiego.

Jedyną niedogodnością jest brak większości istotnych załączników, wycinków prasowych, które przysyłali sobie Brzeziński i Nowak-Jeziorański. Stwarza to poczucie niedosytu informacji, na tematy dyskutowane przez autorów listów.

REKLAMA

Pozwolę sobie zwrócić uwagę na pierwsze spotkanie obu autorów w 1953 r. w Monachium. To właśnie wtedy zaczyna się znajomość wówczas 25-letniego Zbigniewa Brzezińskiego, doktora nauk politycznych Harvardu z 39-letnim szefem Sekcji Polskiej RWE nadającej do kraju z Zachodnich Niemiec. Wydaje się, że ta rozmowa zbliżyła ich do siebie, gdyż pokazała, że mają wspólny dalekosiężny cel: wyzwolenie Polski z radzieckiej hegemonii. Jednym ze środków mających go urzeczywistnić, była działalność RWE, gdyż i jeden i drugi wierzył, że kładzie ona podwaliny pod stopniowe zmiany w Europie Wschodniej. Z tego powodu tematyka korespondencji Brzezińskiego i Nowaka-Jeziorańskiego była zdominowana przez funkcjonowanie tej instytucji, zwłaszcza w momencie, gdy ujawniono, że jej sponsorem była CIA (połowa lat 70). Więcej, z korespondencji wynika, że dzięki Brzezińskiemu (wówczas doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego) Carter zwiększył wydatki na RWE, będącej niezwykle istotnym elementem koncepcji „budowy mostów” do Europy Wschodniej.

Oprócz działalności radia, w listach bardzo wyraźnie widoczne są wątki związane z polityką międzynarodową okresu zimnej wojny, sytuacją polityczną w Polsce, środowiskiem polskiej emigracji. Autorzy listów komentują i oceniają wydarzenia rozgrywające się na ich oczach. Wydaje się to być tym bardziej interesujące, że niektóre ich wypowiedzi są trafne również z dzisiejszej perspektywy. Przedmiotem dyskusji jest zniekształcony wizerunek Brzezińskiego kreowany w PRL, jak również konflikt Nowaka-Jeziorańskiego z szefem paryskiej „Kultury”, Jerzym Giedroyciem. Niezależnie od różnic zdań, obaj autorzy listów doradzają sobie i wspierają swoje działania. W mniejszym stopniu przedmiotem listów są sprawy prywatne, choć pojawiają się np. pozdrowienia dla pozostałych członków rodziny: „Łączymy bardzo serdeczne pozdrowienia dla Ciebie, Muszki i dla Młodych”.

Z pozoru mogłoby się wydawać, że książka jest rewelacyjnym źródłem ukazującym charakter relacji między dwoma mężami stanu i dyskutowane przez nich problemy. Jednak trzeba mieć świadomość, że czytelnik nie otrzymuje do rąk pełnej korespondencji, choćby dlatego, że poszczególne jej elementy mogły zostać celowo zniszczone. Jakkolwiek by nie patrzeć, 386 listów opracowanych przez Dobrosławę Platt, stanowi całość dostarczającą wrażeń i skupiającą uwagę, przy założeniu, że sięgają po nie osoby, którym nie jest obca historia XX wieku.

Redakcja: Michał Przeperski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marta Kozak
Studentka prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Jej zainteresowania historyczne oscylują wokół zagadnień historii XX w., m.in. funkcjonowania systemu stworzonego przez komunistów w Polsce oraz procesu jego rozpadu. Entuzjastka wybitnych postaci historii najnowszej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone