„Krakowscy wyklęci” – recenzja i ocena wystawy

opublikowano: 2014-07-11 17:47
wolna licencja
poleć artykuł:
Antykomunistyczne podziemie lat 1944–1956, o którym pamięć została zatarta przez władze PRL, powróciło do dyskursu publicznego po 1989 roku. Oddział Fabryka Schindlera Muzeum Historycznego Miasta Krakowa przypomina losy Żołnierzy Wyklętych z regionu krakowskiego, mierząc się z uprzedzeniami i stereotypami wykreowanymi przez dekady.
REKLAMA
Krakowscy Wyklęci
nasza ocena:
8/10

Po 1945 wielu żołnierzy dobrowolnie po raz kolejny podjęło walkę z okupantem, aby na dekady skazać swoje imię na zapomnienie. Ekspozycja poświęcona ich losom zaczyna się od przypomnienia wysiłku zbrojnego AK w trakcie akcji „Burza”, aby płynnie przejść do historii Żołnierzy Wyklętych, którzy ideowo czerpali z dziedzictwa polskiej walki z okresu II wojny światowej.

Wystawa prezentuje poszczególne osoby zaangażowane w ruch wyzwoleńczy po 1945 roku, nadając zbiorowości, którą znamy jako Wyklętych, osobiste cechy. Zdjęcia żołnierzy, rysy biograficzne oraz działalność prezentowane są zwiedzającym już od początku wystawy, duży nacisk położony jest też na największy sukces podziemia, czyli słynne rozbicie więzienia świętego Michała. Rangę wydarzenia podkreśla symboliczny wielki klucz z więzienia oraz znajdująca się w centrum jednej z sal sądowa mównica.

Przeczytaj:

Zagospodarowanie całej przestrzeni przeznaczonej na wystawę może przywodzić na myśl salę sądową, wrażenie to pogłębia oskarżycielski ton przemów sączących się z głośnika. Próby fizycznej likwidacji i kompromitacji konspiratorów, podejmowane przeciwko nim działania operacyjne lat 1947–1949 – to właśnie eksponaty upamiętniające działania władz zamykają wystawę, pozostawiając przygnębiające wrażenie.

Wystawa „Krakowscy wyklęci” w Fabryce Schindlera jest jedną z najlepszych wystaw w tegorocznej ofercie czasowej Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Bardzo przejrzyście zaplanowana, podzielona na sześć konsekwentnie realizowanych części, prowadząca widza od czasów partyzantki wojennej aż do – dosłownie! – procesu odczytywanego z mównicy sądowej, przy bardzo eklektycznej formie, budzi u zwiedzających zaangażowanie i poruszenie losem Wyklętych, którzy dzięki biogramom stają się pojedynczymi bohaterami, nie tylko anonimową zbiorowością. Dołączone do wystawy opowieści rodzin żołnierzy, skonfrontowane z działalnością propagandową, tworzą wrażenie niestosowności, pogłębiają rozdźwięk między obrazem Wyklętych podawanym obywatelom a wydarzeniami historycznymi.

Mimo że wśród części historyków działalność Wyklętych może nadal budzić kontrowersje, wystawa jest wyjątkowa choćby dlatego, że skupia się na losach jednostek i dostrzega konieczność podejmowania przez poszczególnych żołnierzy nieraz bardzo trudnych decyzji, a także ustami bliskich im osób przekazuje ten niebagatelny heroizm kolejnym pokoleniom.

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marta Hołowaty
Studentka II roku SUM na kierunkach krytyka literacka oraz dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie Jagiellońskim. Recenzent książek, filmów oraz seriali. Interesuje się historią Żydów w Polsce, kulturowym dziedzictwem Małopolski oraz literaturą okresu PRL-u. Zagorzała fanka seriali kryminalnych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone