Małgorzata Szpakowska – „Wiadomości Literackie” prawie dla wszystkich – recenzja i ocena

opublikowano: 2013-01-23 19:02
wolna licencja
poleć artykuł:
Mogę z czystym sumieniem obwieścić, że słynne „Wiadomości Literackie”, czasopismo przedwojenne, które nie ma sobie równych do dziś, ważny punkt w historii polskiej kultury pisanej, doczekały się opracowania na swoją miarę.
REKLAMA
Małgorzata Szpakowska
„Wiadomości Literackie” prawie dla wszystkich
nasza ocena:
9/10
cena:
49,90 zł
Wydawca:
W.A.B.
Rok wydania:
2012
Liczba stron:
462
ISBN:
978-83-7747-741-0

Wiele przedmiotów codziennych, oswojonych i pospolitych (jak gazeta nabywana w kiosku) dla potomnych staje się symbolem złotej epoki. Tutaj nie trzeba było długo czekać, wystarczyła cezura II wojny światowej i zmiana stosunków kulturalnych i gospodarczych. Interesowałoby mnie, czy przedwojenni czytelnicy „Wiadomości Literackich” przewidywali w jakiejś mierze, że w niedługiej przyszłości będą one uznane za bezwzględny fenomen. Czy gdy kupowali je i może swoim zwyczajem czytywali do herbaty, przeszło im przez myśl, że w przyszłości tytuł ten będzie uchodził za sztandarowy owoc kultury II RP, że stanie się przedmiotem marzeń i westchnień późniejszych wydawców.

Jednak – biorąc rzecz obiektywnie – jest do czego wzdychać. Zebrać pod jednym szyldem taką niezawodną śmietankę, jak Słonimski, Boy, Tuwim, Irzykowski, Pruszyński – to się nie zdarza dwa razy. Osobistości te, których nazwiska już same w sobie ręczą za poziom i wdzięk, umieściły pod szyldem gazety liczne perełki niezestarzałe mimo upływu wielu dekad. Dla ilu gatunków literackich są wzorcowe i dzisiaj! Od felietonu, reportażu, szkicu, przez różnego rodzaju figlarne rubryki, po formy liryczne. Wreszcie spośród wielu walorów pisma ukazującego się od 1924 roku do wybuchu wojny godna pozazdroszczenia była bezkonkurencyjność na rynku (zdystansowanie podobnych tytułów) i opiniotwórczość. „Wiadomości Literackie” zadawały szyku. Miały swój duży i stały krąg czytelników, którzy się z pismem identyfikowali i którzy byli przez pismo utwierdzani na pozycji (powiedzmy w uproszczeniu) postępowej i liberalnej.

Małgorzata Szpakowska objęła tematykę pisma wielostronnie i przejrzyście. Książkę otwiera rozdział kreślący sylwetkę redaktora naczelnego pisma, Mieczysława Grydzewskiego, jego politykę wydawania pisma i różne aspekty ogólne, na które redaktor wywarł wpływ (omówienie szaty graficznej, spraw technicznych, zagadkę nakładu pisma i wiele innych). Dalej omówiony jest obszernie wkład najbardziej wpływowych nazwisk (Antoni Słonimski, Tadeusz Boy-Żeleński, Julian Tuwim). Następnie kryterium osobowe zmienia się w przedmiotowe. Tutaj zostaje omówiony gatunek reportażu, udział tematyki kultury i sztuk pięknych oraz zmieniający się priorytet wątków literackich w „Wiadomościach...”, bądź co bądź, „literackich”. Również liczne tematy społeczne i polityczne podejmowane na łamach pisma znajdują swoje odrębne rozdziały. Cała ta panorama przedstawia „Wiadomości Literackie” jako imponujące i pouczające splecenie się pięknego słowa pisanego oraz realiów zewnętrznych świata międzywojennego.

REKLAMA

Mimo wielości wątków nie mamy wrażenia przeładowania. Materia na pewno mogłaby zostać zawarta w książce przekraczającej swą objętością niniejsze niespełna pięćset stron. Ale taka selekcja i kompozycja informacji jest odpowiednia, nienużąca, zapewnia potoczystość, czytelnik sunie od deski do deski niesyty i kończąc książkę, nie może się powstrzymać od przejrzenia zdigitalizowanych numerów pisma. Wątpliwość pojawia się jedynie dlatego, że autorka niejednokrotnie zapewnia, że pewne wątki pojawiają się warunkowo („Nie pisałabym o tym, gdyby nie...”). Bywa to zawstydzające, gdyż ten czy inny wątek nawet bez danego kontekstu wydaje się interesujący. Myślę, że wiele interesujących tematów zostało wykluczonych na tej zasadzie, ale było to – jak sądzę – nieuchronne. Także język, który oferuje autorka, omija wysoki, naukowy rejestr i tym samym sprzyja lekturze.

Autorka robi bardzo dobre wrażenie, zachowując zdrowy dystans do swojego przedmiotu. Nie znajdziemy tu ani brązownictwa, ani nonszalancji. No, tej ostatniej może ociupinkę (np. swoista łaskawość w ocenie humoru „Wiadomości...”), ale w dobrym stylu. Poza wskazaniem na doniosłe aspekty jakościowe pisma, autorka formułuje również uzasadnione zarzuty. „Wiadomości literackie” grzeszyły salonowością, nadmiernym rezonem, koteryjnością i wreszcie niedużym horyzontem geograficznym (opisywany na łamach Histmaga „warszawocentryzm”).

Wszystkie wyżej wskazane względy czynią tę książkę w moim odczuciu świetną i obiektywną charakterystyką „Wiadomości Literackich”. Jest to pozycja bezapelacyjnie obligatoryjna dla osób zainteresowanych kulturą Polski międzywojennej, dla miłośników literatury polskiej, dla ludzi pióra, dla wydawców i redaktorów (ekipie Histmaga też by się spodobała).

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Tomasz Kwiatkowski
Studiuje filozofię na MISH UW oraz prawo na WPiA UW (III rok). Interesuje się kulturą antyczną (literatura, tłumaczenia, historia, interpretacje) oraz literaturą i kulturą przedrozbiorową, a ponadto stosunkami kultura - władza w PRL, historią Kościoła w XX wieku i historią prawa w XX wieku.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone