Franciszkanie: narodziny Zakonu Braci Mniejszych

opublikowano: 2014-04-16 08:25
wolna licencja
poleć artykuł:
16 kwietnia 1209 r. św. Franciszek, Biedaczyna z Asyżu, stanął przed obliczem Innocentego III, jednego z najpotężniejszych papieży w historii. Prosił człowieka, który całe życie spędził na umacnianiu władzy i zwiększaniu autorytetu Kościoła w walce z władcami najważniejszych krajów Europy, o poparcie i błogosławieństwo dla wspólnoty... opartej na ubóstwie, prostocie i pokorze.
REKLAMA

Od awanturnika do świętego

Święty Franciszek, fresk z klasztoru Subiaco (Sacro Speco) (domena publiczna)

Św. Franciszek (wł. Giovanni Bernardone) urodził się w 1181 r. w Asyżu, mieście położonym w Umbrii (środkowe Włochy). Jego ojciec należał do najbogatszych obywateli – zdobył fortunę handlując suknem. Dla wszystkich było oczywiste, że syn pójdzie w jego ślady i dalej będzie prowadził lukratywne rodzinne interesy. Szybko okazało się jednak, że chłopiec bynajmniej nie garnie się do żmudnej pracy, gdyż bardziej interesowało go… lekkie i przyjemne życie „złotej młodzieży” miasteczka. Sporo czasu przyszły święty spędził na hulankach, poznając przy okazji również środowisko kultury dworskiej, rycerzy i trubadurów.

Zobacz też:

Zafascynowany opowieściami o przygodach i chwalebnych czynach młodzieniec postanowił zostać rycerzem, jednak w tym momencie niespodziewane i cudowne zdarzenia całkowicie odmieniły jego życie. W 1205 r. w Spoleto Franciszek doświadczył cudownego widzenia i zachorował. Wtedy zaczęło się jego nawrócenie. Kiedy powrócił do Asyżu, w kościele San Damiano usłyszał głos Chrystusa przemawiającego z ikony i nakazującego Franciszkowi odnowić świątynię. Młodzieniec chciał przeznaczyć na ten cel wszystko co miał, jednak sprzeciwił się temu jego ojciec. Doszło do kłótni, zakończonej przed sądem biskupa, po której Franciszek opuścił już na zawsze dom ojca i wyrzekł się swojego majątku.

Biedaczyna z Asyżu

Franciszek pracował gorliwie przy odbudowie kościoła. Kiedy dzieło było już ukończone, przyszły święty zaczął szukać dalszej drogi i nowego celu. Odkrył go 24 lutego 1208 r., gdy usłyszał w kościele fragment Ewangelii mówiący o tym, jak Jezus rozesłał Apostołów w świat nakazując im głoszenie Słowa Bożego, pomoc ludziom i ubóstwo. Franciszek zrozumiał wtedy, że takie właśnie było i jego powołanie. Dzięki niezwykłej prostocie, pobożnemu i ubogiemu życiu, życzliwości, radości i zachwytowi nad światem stworzonym przez Boga, Franciszek szybko zyskał zwolenników. Przygotował regułę życia swego bractwa, złożoną wyłącznie z ustępów z Ewangelii i postanowił… udać się do Rzymu, by przedstawić ją papieżowi.

Nam, ludziom żyjącym w XXI w., może wydawać się to prostym, wręcz naturalnym posunięciem. Nic bardziej mylnego! Franciszek, ubogi człowiek żyjący jak żebrak, ciągle w drodze, bez domu, odziany w habit z najtańszego, brunatnego materiału, przepasany kawałkiem sznura wybierał się do stolicy chrześcijaństwa, aby w Pałacu Laterańskim porozmawiać z jednym z najpotężniejszych ludzi ówczesnej Europy!

REKLAMA

W pałacu Innocentego III

Szczęście uśmiechnęło się jednak do Biedaczyny z Asyżu. Po przybyciu do Rzymu, w loggi pałacu spotkał swojego dawnego znajomego – Gwidona, biskupa jego rodzinnego miasta. Duchowny rozumiał Franciszka i wspierał go szczególnie w początkowym okresie działalności. Teraz przedstawił przybysza swojemu przyjacielowi, Janowi od św. Pawła, biskupowi diecezji sabińskiej w Rzymie, który dzięki powszechnie szanowanej wiedzy i pobożności został… spowiednikiem Innocentego III. Ten niezwykły zbieg okoliczności umożliwił spotkanie żebraka z Asyżu z papieżem. Innocenty przyjął Franciszka w Galerii Zwierciadlanej, w otoczeniu bogato odzianych sędziów i kardynałów. Widok tak dostojnych osób nie onieśmielił bynajmniej Biedaczyny. Udało mu się pozyskać sympatię papieża, chociaż nie wszystkim dostojnikom przyzwyczajonym do wygodnego i dostatniego życia podobało się ubóstwo i prostota przybysza, ponadto jego idee zdawały się niebezpiecznie zbliżać do heretyckich poglądów m.in. katarów, przeciwko którym dopiero co wyruszyła krucjata.

Przeczytaj także:

Franciszek zdołał jednak uspokoić Kurię i 16 kwietnia 1209 r. złożył przysięgę posłuszeństwa papieżowi (to samo uczynili jego towarzysze). Innocenty nie zdecydował się jednak na formalne utworzenie nowego zakonu. Chciał zobaczyć, jak dalej będzie rozwijał się ruch i czy nie przemieni się on w herezję. Udzielił Biedaczynie poparcia, pozwolił mu ruszyć w świat i nauczać a także obiecał, że jeśli zwiększy się liczba braci i nadal będą cieszyli się łaską Boga, uzyskają oni formalne zatwierdzenie.

Franciszkanie

Papież Innocenty III

Bractwo rzeczywiście zyskało wielką popularność: w roku 1221 liczyło już około 1000 członków! W 1223 r. nowa reguła została potwierdzona przez papieża Honoriusza III. Mogłoby się wydawać, że Franciszek powinien ucieszyć się z sukcesu. Jednak Biedaczyna czuł, że zakon wymyka się spod jego kontroli, ulega zbyt ścisłej instytucjonalizacji, zatracając prostotę i oddalając się od ideału ewangelicznego ubóstwa. Nowa reguła została ułożona z udziałem kardynała Hugolina, który wprowadził do niej zapisy sprzeczne z pierwotną ideą Franciszka. Dlatego Biedaczyna spisał Testament, w którym udzielał wskazówek dotyczących życia braci.

Franciszek zmarł w 1226 r., a w dwa lata później został kanonizowany przez papieża Grzegorza IX czyli… kardynała Hugolina. Zakon Braci Mniejszych oddalił się znacznie od pierwotnych idei założyciela, ale nowy papież zamierzał wykorzystać jego autorytet i popularność w służbie Kościoła. Franciszkanie zostali wyłączeni spod zwierzchnictwa biskupów, wprowadzono hierarchię między braćmi burząc pierwotną równość i uznano, że bracia nie muszą pracować. W późniejszych latach doszło nawet do rozłamu wśród franciszkanów, gdyż pojawiła się grupa mnichów, która sprzeciwiła się odejściu od ewangelicznego ubóstwa i prostoty. W 1517 r. podział wspólnoty został oficjalnie zatwierdzony.

Mimo tych przykrych incydentów franciszkanie byli pierwszym zakonem nowego typu, który nie zamykał się w odludnym miejscu, poświęcając się modlitwie i medytacji z dala od wiernych. Klasztory nie gromadziły ogromnych majątków ziemskich, jak wcześniej cystersi i benedyktyni. Bracia Mniejsi żyli w miastach, wśród ludzi, starając się im służyć i być zawsze blisko nich. Odegrali też znaczącą rolę podczas misji. Dzięki Franciszkowi Kościół zaaprobował nowy typ pobożności, który wpłynął bardzo silnie na przemianę ówczesnej religijności, czyniąc ją bardziej przystępną dla zwykłych ludzi.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Bibliografia:

  • Ekspansja Kościoła rzymskiego 1054-1274, red. André Vauchez, Krupski i S-ka., Warszawa 2001.
  • House Adrian, Święty Franciszek z Asyżu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2002.
  • Manselli Raoul, Pierwsze stulecie historii franciszkanów, Wydawnictwo OO Franciszkanów „Bratni Zew”, Kraków 2006.
  • Vauchez André, Duchowość średniowiecza, Wydawnictwo Marabut, Gdańsk 1996.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Monika Juzepczuk
Studentka historii na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się historią średniowiecza, szczególnie dziejami Bizancjum i Francji. Jej inne pasje to muzyka klasyczna, zwłaszcza opera i literatura współczesna.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone