Polityczni ignoranci? Po wynikach matury z WOS-u

opublikowano: 2015-07-03 15:04
wolna licencja
poleć artykuł:
Średni wynik tegorocznej matury z Wiedzy o społeczeństwie to 26%. Gdyby matura rozszerzona wpłynęła na zdawalność całego egzaminu dojrzałości, większość zdających musiałaby pisać poprawki. To nic dziwnego, zważywszy na to jak ten przedmiot traktowany był od lat.
REKLAMA

Dzielny wojak Szwejk w jednym z rozdziałów z rozbrajającą szczerością wyznaje, że na dworcach kradło się zawsze i będzie się kradło dalej. Ot taki już ich niezmienny urok, choć nie wiedzieć czemu ich dworcowatość wpływać miała na rozkwit przestępczości. Podobnie od lat WOS traktowany jest w szkołach jak piąte koło u wozu i niewiele zapowiada, że będzie lepiej, bo nikomu na tym szczególnie nie zależy. Wynik tegorocznej matury nie tkwi przecież jedynie w tym, że młodzież która w większości uzyskała już prawa wyborcze w istocie jest do życia polityczne kompletnie nieprzygotowana. Nie jest przygotowana, bo szkoła hołduje zasadzie, że na WOS-ie najlepiej sprawdza się powiedzenie – udajemy, że uczymy, a oni udają, że się uczą.

Zobacz też:

Tak, Wiedza o społeczeństwie od lat jest doskonałą ucieczką, wentylem bezpieczeństwa dla tych, którzy pomysłu na siebie nie mają i nawet mieć nie chcą. Wybierany dużo częściej od historii, choć materiał i umiejętności jakimi trzeba się popisać są niemal takie same. Na dodatek bez znajomości historii dobrze zdać WOS-u nie sposób. Mimo to, wielu było takich, którzy wybierali WOS w kontrze do historii, bo łatwiejszy, bo mniej wymagający, bo obejmujący mniej materiału, który przecież da się jakoś w kilka dni „ogarnąć”. Jak się okazuje ani nie łatwiejszy, ani nie da się go „ogarnąć”.

Dlaczego wyniki z matury z WOS-u są tak słabe? (fot. Oskar Błaszkowski, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0)

Sprawa jest natomiast poważna. Wynik na poziomie średniej 26% pokazuje, że prawo głosu oddawane jest w ręce ludzi, którzy nie rozumieją i nawet rozumieć nie chcą. Żyję jednak nadzieją, że ten niski wynik spowodowany jest jedynie tym, że WOS wybrała grupa najsłabszych, a zdający chemię, fizykę, historię czy biologię poradziliby sobie lepiej. Jeśli tak jest, to skończyłbym wreszcie z fikcją i połączył egzaminy z WOS i z historii. Powstanie w ten sposób jeden duży egzamin, który przestanie być wygodną drogą ucieczki. A co jeśli nie? Jeśli polityczna ignorancja staje się powszechna? Wtedy WOS stać się winien przedmiotem obowiązkowym, na równi z językiem polskim, językiem obcym i matematyką. Zauważmy bowiem, że w zestawie przedmiotów obowiązkowych mamy te, które odzwierciedlać mają trzon umiejętności człowieka ze średnim wykształceniem, wyznaczać jego dojrzałość. A czy elementem dojrzałości nie jest umiejętność życia w demokratycznym państwie, jego obywatelska świadomość? Wynik matury pokazuje coś innego – że przez lata tworzono groźną fikcję, niebezpieczną o tyle, że nie da się funkcjonować w demokracji bez wiedzy o niej. Nie da się być wolnym, jeśli z wolności i praw nie umie się korzystać.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Bez Twojej pomocy nie będziemy mogli dalej popularyzować historii! Wesprzyj naszą działalność już dziś!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Sebastian Adamkiewicz
Publicysta portalu „Histmag.org”, doktor nauk humanistycznych, asystent w dziale historycznym Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, współpracownik Dziecięcego Uniwersytetu Ciekawej Historii współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Nauk Humanistycznych. Zajmuje się badaniem dziejów staropolskiego parlamentaryzmu oraz kultury i życia elit politycznych w XVI wieku. Interesuje się również zagadnieniami związanymi z dydaktyką historii, miejscem „przeszłości” w życiu społecznym, kulturze i polityce oraz dziejami propagandy. Miłośnik literatury faktu, podróży i dobrego dominikańskiego kaznodziejstwa. Współpracuje - lub współpracował - z portalem onet.pl, czasdzieci.pl, novinka.pl, miesięcznikiem "Uważam Rze Historia".

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone