Powstanie film o losach lotników z Dywizjonu 303

Budżet superprodukcji, dopinany właśnie przez producenta Jacka Samojłowicza, wyniesie zapewne około 14 milionów złotych. Za scenariusz odpowiadać będą Jerzy Skolimowski, Ewa Piaskowska i James McManus, natomiast za reżyserię – Łukasz Palkowski, ceniony za uhonorowanych kilkoma nagrodami „Bogów”, opowiadających o walce Zbigniewa Religi o możliwość przeprowadzania operacji przeszczepu serca w Polsce.

Obraz ma opowiadać prawdziwą historię trzech przyjaciół, którzy poznali się w dęblińskiej szkole lotników, wspólnie przeżywali doświadczenia związane z wybuchem II wojny światowej, przedzierali się w końcu przez Rumunię do Wielkiej Brytanii, gdzie trafili do Dywizjonu 303. Sformowany w sierpniu 1940 roku, był najskuteczniejszą z 66 formacji myśliwskich uczestniczących w Bitwie o Anglię. W czasie jej trwania członkowie pododdziału zestrzelili łącznie 126 niemieckich maszyn (według danych wojennych, prawdopodobnie zawyżonych). W jego skład, oprócz Polaków, wchodzili także Czech oraz kanadyjski i brytyjski instruktor.

Piloci Dywizjonu 303 (od lewej): Witold Urbanowicz, Jan Zumbach, Mirosław Ferić, Zdzisław Henneberg (fot. ze zbiorów Imperial War Museum, domena publiczna).

Fabuła filmu ma opierać się na cieszącej się dużą popularnością, wydanej 10 lat temu „Sprawie Honoru”, napisanej przez amerykańskich dziennikarzy Lynne Olson i Stanleya Clouda. Opisuje ona losy czterech polskich lotników: Witolda Urbanowicza, Mirosława Ferica, Witolda Łokuciewskiego i Jana Zumbacha. Autorzy książki czerpali informacje o ich zmaganiach z zapisków z nieoficjalnego dziennika Dywizjonu 303, a także zebranych listów, wywiadów i wspomnień. Obraz nie będzie natomiast prawdopodobnie nawiązywać do „Dywizjonu 303” Arkadego Fiedlera, należącego do kanonu polskich książek wojennych.

Bitwa o Anglię od dawna była obiektem zainteresowania filmowców. W 1969 roku do kin trafił obraz „Bitwa o Anglię”, którego twórcy, według opinii wielu polskich widzów, niedostatecznie uwzględnili niewątpliwe zasługi Polaków. Wydarzenia te stały się także tematem czeskiego filmu „Ciemnoniebieski świat” z 2001 roku.

Na podstawie: rp.pl, kultura.newsweek.pl.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz