Waldemar Smaszcz – „Serce nie do pary” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-04-21 13:22
wolna licencja
poleć artykuł:
Jaka postać pojawia nam się przed oczami, gdy myślimy „poeta”? Może Mickiewicz na jednym z jego portretów w szkolnych podręcznikach? A ksiądz, który jest zarazem poetą? Wydaje się, że to obraz, który już znacznie trudniej mieści się w naszej wyobraźni.
REKLAMA
Waldemar Smaszcz
Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach
nasza ocena:
8/10
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania:
2013
Okładka:
twarda
Liczba stron:
352
Format:
165x240 mm
ISBN:
978-83-64185-08-3

Przeczytaj fragment tej książki

Wielokrotnie życie już jednak pokazało, że potrafi być bogatsze niż nasza wyobraźnia i właśnie tutaj mamy do czynienia z jednym z takich przypadków. Ksiądz Jan Twardowski, oprócz pełnienia posługi kapłańskiej, był także poetą zaliczanym do grona najwybitniejszych polskich poetów drugiej połowy XX wieku.

„Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach” jest pierwszą książką poświęconą poecie, opartą zarówno na bliskich z nim spotkaniach, jak i wnikliwym odczytaniu jego twórczości. Do napisania takiej właśnie pracy Waldemar Smaszcz wydaje się osobą wręcz idealną – nie tylko jest historykiem literatury, krytykiem i eseistą, ale przez ponad dwadzieścia lat łączyła go z poetą znajomość, która przerodziła się w przyjaźń. Spod jego pióra wyszła książka będąca nie tyle biografią księdza Twardowskiego, co nieco subiektywnym zapisem jego życia i twórczości. Bo czyż obiektywnie i beznamiętnie może pisać przyjaciel o przyjacielu? To przecież zupełnie niemożliwe. Często przecież zdarza się mu opisywać wydarzenia, na które, jako osoba w nich uczestnicząca, nie potrafi spojrzeć zupełnie z dystansem. Zresztą moim zdaniem taka forma sprawia, że suche fakty z życia poety nabierają ciepła, a przedstawiana postać staje się nam bliższa, zdaje się schodzić z piedestału, na którym znalazła się między innymi za sprawą swych wierszy.

Jan Twardowski pierwszy tomik swojej poezji, zatytułowany Powrót Andersena, wydał jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, w 1937 roku. Ponieważ naukę w seminarium duchownym rozpoczął w 1945 roku, można powiedzieć, że zanim został księdzem, był już poetą. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1948 roku. Przez trzy lata pełnił obowiązki wikarego w Żbikowie i uczył dzieci w szkole specjalnej. Ponieważ kapłaństwo postawił zdecydowanie na pierwszym miejscu, przyjął zasadę, której będzie hołdował przez całe swoje życie: twórczości poetyckiej miał odtąd poświęcać tylko jeden miesiąc w roku – swoje wakacje.

Jan Twardowski nie bardzo lubił mówić o sobie. Uważał, że jest tyle rzeczy ważniejszych niż koleje jego życia, a wszystkie pytania na ten temat zbywał lakonicznym „A kogo to może interesować”? Jednak interesowało i nadal interesuje. Wierni czytelnicy jego poezji ciekawi byli wszystkich szczegółów z życia swego ulubionego autora. To było widać nawet w czasie spotkań księdza z czytelnikami, kiedy to nierzadko ich liczba oscylowała wokół tysiąca, a czasami bywało ich nawet więcej. Ten niedosyt informacji o losach księdza-poety postanowił trochę wypełnić Waldemar Smaszcz. A ponieważ przez wszystkie lata księdzu Twardowskiemu towarzyszyły wiersze, także i ich fragmenty znaleźć można na kartach biografii. I nagle odkrywamy, że proza życia wspaniale się uzupełnia i przeplata z poezją i dopiero razem tworzą zapis losów tej niezwykłej postaci.

Książka Waldemara Smaszcza nie jest jednak biografią pełną i kompletną. Odkrywanie życia księdza Jana Twardowskiego wszak dopiero się zaczyna. Pewnie w przyszłości dowiemy się jeszcze wiele o losach księdza uważającego, że jego życie, życie sługi Bożego, jest nieistotne przy Tym, któremu służy.

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ryszard Struck
Radny Jastarni, założyciel i prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Jastarni i pisarz regionalny. Jego dorobek książkowy obejmuje: „Bedeker jastarnicki”, „Półwysep Helski od A do Z”, „Jastarnia – od rybołówstwa do turystyki” oraz „Legendy rybackie” i zbiór anegdot „Jastarnia się śmieje”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone