Zbigniew Hundert – „Husaria koronna w wojnie polsko-tureckiej 1672–1676” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-03-12 16:24
wolna licencja
poleć artykuł:
Husaria cały czas cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno badaczy, jak i miłośników historii. Niewątpliwie istnieje więc zapotrzebowanie na monografie analizujące ją w zawężonych ramach chronologicznych. Taką rolę stara się spełniać książka Zbigniewa Hunderta pt. „Husaria koronna w wojnie polsko-tureckiej 1672–1676”.
REKLAMA
Zbigniew Hundert
Husaria koronna w wojnie polsko-tureckiej 1672–1676
nasza ocena:
8/10
cena:
45,00 zł
Wydawca:
Napoleon V
Rok wydania:
2012
Okładka:
twarda
Liczba stron:
468
ISBN:
978-83-61324-87-4

Autor jest doktorantem IV roku w Instytucie nauk Historycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jego zainteresowania badawcze skupiają się wokół wojskowości staropolskiej, ze szczególnym uwzględnieniem organizacji oraz taktyki jazdy koronnej narodowego zaciągu II połowy XVII wieku, a także roli armii w życiu publicznym państwa polsko-litewskiego doby panowania Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego. Zbigniew Hundert jest związany z ośrodkiem naukowym Uniwersytetu Warszawskiego zajmującym się staropolską wojskowością, a prowadzonym przez profesora Mirosława Nagielskiego. Obecnie pracuje nad dysertacją doktorską poświęconą armii koronnej i jej postawie w walce stronnictw politycznych w latach 1669–1673.

Pisząc tę książkę, autor miał na celu analizę nie tylko losów husarii, ale też jej problemów w czasie konkretnego konfliktu zbrojnego, jakim była wojna z lat 1672–1676. Był to niewątpliwie czas niezwykły, bowiem obfitował w tak wielkie zwycięstwa z udziałem omawianej w dziele jazdy jak: wyprawa na czambuły tatarskie 1672, bitwa chocimska 1673 czy bitwa lwowska 1675. W tym okresie przeżywała też ona poważną rozbudowę. Powstały jej liczne nowe chorągwie, a także wzrosła liczba żołnierzy służąca w starych. Autor nie podejmuje się w swojej pracy analizy problematyki związanej z husarią litewską, gdyż jego zdaniem (które wydaje się być słuszne) zasługuje ona na osobne studium badawcze.

W książce wykorzystane zostały źródła rękopiśmienne, a także drukowane. Autor przeprowadził obszerną kwerendę nie tylko w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, ale też w archiwach znajdujących się w Gdańsku, Lublinie czy Poznaniu. W swojej pracy powołuje się także na materiały rękopiśmienne m.in. z Biblioteki Książąt Czartoryskich w Krakowie czy Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Autor nie wykorzystał natomiast w ogóle zbiorów znajdujących się w archiwach zagranicznych, a zwłaszcza wschodnich. Problem ich ograniczonej dostępności jest jednak szeroko znany, dlatego można to autorowi wybaczyć – zwłaszcza że w zakończeniu sugeruje on rozwinięcie badań właśnie w tym kierunku. Trzeba także „przymknąć oko” na brak w bibliografii części ważnych dla tematu listów, zwłaszcza tych znajdujących się w Archiwum Zamoyskich w AGAD-zie. W momencie, kiedy autor pisał omawianą pracę, były one, ze względu na konserwację, niedostępne badaczom. Nie skorzystał on także z rejestru popisowego chorągwi husarskiej Aleksandra Lubomirskiego z drugiego kwartału 1673 roku, znajdującego się w AGAD-owskich Aktach Skarbowo-Wojskowych. Dokument ten nie zmieniłby jednak w sposób diametralny treści, a także tez znajdujących się w omawianej pracy.

REKLAMA

Autor skorzystał za to praktycznie ze wszystkich podstawowych źródeł drukowanych. Wśród nich znajduje się kilka pozycji nieznanych szerzej polskim historykom. Można tu przywołać np. dziennik posła angielskiego w Rzeczypospolitej Laurence’a Hyde’a. Prawie kompletne jest też wykorzystanie literatury przedmiotu. Zbigniew Hundert, pisząc o sytuacji na Ukrainie, nie powołał się jednak na pracę Jana Perdenii pt. „Hetman Piotr Doroszenko a Polska”. Mimo licznych niedociągnięć jest to dzieło wręcz pomnikowe, bez którego ciężko sobie wyobrazić rozważania między innymi o przyczynach wojny tureckiej z lat 1672–1676. W bibliografii nie znajdziemy też najnowszej na polskim rynku publikacji zbiorowej poświęconej stosunkom na Ukrainie w tym okresie. Chodzi tutaj o pracę pt. „Hetmani zaporoscy w służbie króla i Rzeczypospolitej” pod redakcją Piotra Krolla, Mirosława Nagielskiego i Marka Wagnera.

Książka Zbigniewa Hunderta składa się ze wstępu, sześciu rozdziałów, zakończenia, aneksów źródłowych, wykazu tabel oraz ilustracji i map, bibliografii, a także zbioru ilustracji. W rozdziale pierwszym autor analizuje dzieje formacji husarskiej od początków jej istnienia do likwidacji i przekształcenia w kawalerię narodową. Ze zrozumiałych względów (zastosowanie omawianej jazdy na dużą skalę) poświęcił najwięcej miejsca jej analizie w XVII wieku. Warto podkreślić, że przedstawia dzieje husarii nie tylko przed bezpośrednio interesującym go okresem, ale także, co u badaczy jest rzadkością, po nim. Pozwala to dokładnie poznać tło dziejowe omawianych w książce wydarzeń, co z kolei umożliwia czytelnikowi ich lepszą interpretację. Autor pisał ten rozdział, opierając się przeważnie na literaturze przedmiotu. Często jednak sięgał też do źródeł. Na uwagę zasługuje zwłaszcza zajęte przez niego stanowisko w sprawie daty ostatecznej likwidacji husarii.

W rozdziale drugim został zanalizowany skład jednostkowy, liczebność oraz finansowanie husarii koronnej w latach 1672–1676. Zwłaszcza przedstawienie tego pierwszego było, ze względu na stan i ilość zachowanych źródeł, bardzo trudnym zadaniem. Autor wywiązał się jednak z niego bardzo dobrze. Metodę jego rozwiązania przedstawił szczegółowo w swojej pracy. Wyniki zaś podsumował w licznych tabelach, gdzie zaledwie w kilku miejscach pojawiają się nieuzupełnione (z powodu braku źródeł) pola. Drobiazgowo przedstawił też sposób finansowania husarii, wdając się niekiedy w rozbudowane, jak na historyka, działania matematyczne.

REKLAMA

Następnie skupił się na społecznych i organizacyjnych aspektach służby w husarii koronnej omawianego okresu. Olbrzymią zaletą jest to, że nie poprzestał tutaj na badaniach nad omawianą jazdą jako całą formacją. Bohaterami w tym rozdziale są nie tylko poszczególne jednostki, ale też ludzie w niej służący i ją tworzący. Byli to na przykład, znani w zasadzie tylko i wyłącznie badaczom zajmującym się staropolską sztuką wojenną, Nikodem Żaboklicki czy Aleksander Niezabitowski. Wydawać by się mogło, że w husarii w omawianym okresie służyli tylko i wyłącznie ludzie szlacheckiego pochodzenia. Autor wykazuje jednak, że to twierdzenie jest nie do końca prawdziwe. Omawia także kwestię nobilitacji walczących w jej szeregach przedstawicieli innych stanów. Zastanawia się także między innymi nad składem narodowościowym omawianej jazdy.

W rozdziale czwartym zostało przedstawione uzbrojenie i oporządzenie husarii koronnej w czasach wojny z Turcją. Autor zwraca tutaj uwagę na bardzo istotny problem zaopatrywania się w nie omawianej jazdy. Przedstawia także funkcję poszczególnych jego części podczas konkretnych kampanii i bitew.

Następująca dalej analiza armii Imperium Osmańskiego została oparta głównie na literaturze przedmiotu. Ze względu na temat pracy zamieszczenie poświęconego jej osobnego rozdziału było jednak niezbędne.

Funkcję swoistego finału pełni rozdział poświęcony husarii koronnej w trakcie działań wojennych z lat 1672–1676. Te ostatnie zostały już dosyć obszernie omówione w literaturze przedmiotu. Autor, skupiając się na działaniach husarii, dokonał jednak istotnego uzupełnienia dotychczasowego stanu badań. Zanalizował też do końca sygnalizowane na wcześniejszych stronach swojej pracy problemy skrzydlatej jazdy, takie jak na przykład zaległości w wypłacie żołdu czy kłopoty z uzbrojeniem. Pokazał też ich wpływ na przebieg poszczególnych działań wojennych.

Wartość omawianej publikacji podnoszą niewątpliwie znajdujące się na końcu aneksy źródłowe. Dotyczą one głównie składu (zarówno jednostkowego, jak i osobowego) chorągwi husarskich w omawianym okresie. Autor zamieścił tam też jednak, znajdujący się w Bibliotece Książąt Czartoryskich, wydany po łacinie opis bitwy pod Chocimiem w 1673 roku.

REKLAMA

Dużo wnoszą również, co zostało zasygnalizowane powyżej, zamieszczone w książce liczne tabele. Pełnią one funkcję podsumowującą rozważania autora na dany temat. Poruszanie się po nich ułatwia spis tabel. Jakość odbioru publikacji poprawiają też liczne ilustracje i mapy wraz z ich spisem. Lekko irytujące bywa tylko niekiedy bardzo częste powtarzanie się w treści słowa „husaria”. W większości tych wypadków z powodzeniem można by je było zastąpić na przykład wyrażeniem „omawiana jazda”.

Pomimo wspomnianych powyżej drobnych usterek moja ocena tej pracy jest bardzo pozytywna. Jej olbrzymią zaletą, widoczną zwłaszcza w rozdziale trzecim, ale nie tylko, jest to, że skupia się ona na pojedynczych jednostkach służących w husarii. Dzięki temu poznajemy dotąd po części w ogóle niepublikowaną w literaturze przedmiotu historię ich służby wojskowej. Poznajemy także wpływ tych osób na poszczególne działania wojenne. Warto też dodać, że jest to dopiero druga (po pracy Radosława Sikory dotyczącej husarii podczas odsieczy wiedeńskiej) oddzielna monografia naukowa poświęcona skrzydlatej jeździe podczas konkretnego konfliktu zbrojnego. Nie bez powodu uchwalono przyznanie autorowi nagrody dziekana Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych UKSW. Zbigniew Hundert planuje w przyszłości opublikowanie uzupełnionego wydania tej książki. Z pewnością w jakimś zakresie zostaną w nim uwzględnione powyższe usterki.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marek Groszkowski
Absolwent Instytutu Historycznego UW, doktorant na Wydziale Historii i Nauk Społecznych UKSW. Naukowo zajmuje się historią II połowy XVII wieku z naciskiem na historię wojskowości oraz historię Ukrainy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone