Perypałki ze ślubami lwowskimi

opublikowano: 2016-04-13 11:38
wolna licencja
poleć artykuł:
Powoływanie się na śluby lwowskie może być zwodnicze.
REKLAMA

Bardzo długo czekałem z napisaniem tego tekściku. Wielokrotnie odkładałem prace nad nim przekonując się, że jeszcze nie czas. Skoro jednak nastał kwiecień, a kolega Sebastian Adamkiewicz wywołał z lasu wilka ślubów lwowskich, to i ja postanowiłem nie być dłużny i przedstawić moje perypałki śledczo-historyczne ze ślubami Jana Kazimierza z 1656 roku.

Chociaż na Histmagu rzadko kiedy piszę na tematy nowożytnicze, w mojej pracy naukowej często zapuszczam się w odmęty polskiej historii wieku XVI i XVII. Tak też było i w tym przypadku, kiedy postanowiłem przyjrzeć się ślubom lwowskim. W tym celu, jako że jestem człowiekiem leniwym, wpisałem w wyszukiwarce hasło „śluby lwowskie tekst”. Wujek Google wskazał mi serwis „Dziedzictwo” przygotowany przez Katolicką Agencję Informacyjną, gdzie ze stosownego tekstu mogłem skorzystać (co zresztą uczyniłem przy pomocy przycisków CTRL + C) zamiast przepisywać mozolnie z jakiegoś innego miejsca.

Śluby lwowskie Jana Kazimierza na obrazie Jana Matejki (domena publiczna).

W trakcie powstawania mojego tekstu doszedłem do wniosku, że warto jednak podać jakieś źródło tekstu ślubowania poczynionego przez Jana Kazimierza. Strona e-kai.pl nie wydała mi się odpowiednia, wolałem więc znaleźć jakieś źródło drukowane. Takowe znalazłem w postaci Nowej Gigantomachii i dwóch nawet tłumaczeń, w tym oficjalnego z brewiarza ojców pallotynów.

Tutaj jednak powstał niemały zamęt. Tekst oryginalny – czy raczej ten który jest uznany za najstarszą z dostępnych wersji – różni się znacząco od tego, co można było wyczytać na stronie e-kai.pl. Patrzyłem na to i się dziwiłem. Znalazły się tam niuanse językowe, które biorąc pod uwagę specyfikę polszczyzny mogą zmienić do pewnego stopnia znaczenie ślubu. Pojawił się tam między innymi termin „konfederacja”, który w oryginale księdza Kordeckiego nie występuje. Skąd u licha wszędzie drukowana jest jedna wersja, a tu znalazła się inna? Oto różnica:

Wielka człowieczeństwa Boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych Najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederacyję czynię: Ciebie za Patronkę moją i  państwa mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie i Czernihowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystko Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciwko nieprzyjaciołom pokornie żebrzę...

A oto wersja Kordeckiego:

Wielka Boga-Człowieka Matko o Przeczysta Panno! Jan Kazimierz z łaski Twego Syna Króla Królów, a Pana mojego i z Twojej łaski Król, u stóp Twoich najświętszych na kolana padając, obieram Cię dzisiaj za Patronkę moją i moich państw Królową, i polecam Twojej szczególnej opiece a obronie siebie samego i moję Królestwo Polskie z Księstwami: Litewskiem, Ruskiem, Pruskiem, Mazowieckiem, Żmudzkiem, Inflanckim, Czerniechowskiem, jako też wojska obydwu narodów i wszystek mój lud. Wzywam pokornie w tym opłakanym i zamieszanym Królestwa mego stanie, Twego miłosierdzia i pomocy przeciw nieprzyjaciołom świętego Rzymskiego Kościoła.

Szukałem w różnego rodzaju zbiorkach możliwego źródła opublikowanego tekstu. W końcu tknięty nagłym przeczuciem sprawdziłem, chociaż w pierwszej chwili nie chciałem wierzyć, że może być to prawdą. Moje przypuszczenia okazały się prawdziwe. Ktoś w e-kai.pl nie zadając sobie trudu nie sprawdził, że wersja z Trylogii Sienkiewicza jest jego autorskim tłumaczeniem i nie do końca pokrywa się z wersją źródłową. No ale jeżeli twórcy serwisu „Dziedzictwo” chcą, aby słowa Henryka Sienkiewicza były uważane za wykładnie polskiej tradycji religijnej, nie można tego zakazać...

PS: Zanim napisałem ten tekst przekazałem redakcji e-kai.pl e-maila wskazując zaistniałą sytuację. Pozostał on bez echa.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”

Sebastian Adamkiewicz
„Zrozumieć Polskę szlachecką”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
82
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-4-6

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone