Jarosław Wojtczak – „Las Argoński 1918” – recenzja i ocena

opublikowano: 2022-11-13 09:27
wolna licencja
poleć artykuł:
„Las Argoński 1918”, dwudziesty HaBek autorstwa Jarosława Wojtczaka, traktuje o udziale Amerykańskich Sił Ekspedycyjnych w Europie w latach 1917–1918. Choć ten udział nie był może specjalnie długi, ale za to niezwykle ciekawy. Obfitujący w wiele ciekawych epizodów, w tym słynną walkę „Zaginionego Batalionu”, ograniczał się głównie do amerykańskiej ofensywy w rejonie Lasu Argońskiego.
REKLAMA

Jarosław Wojtczak – „Las Argoński 1918” – recenzja i ocena

Jarosław Wojtczak
„Las Argoński 1918”
nasza ocena:
7.5/10
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
320
Premiera:
26.10.2022
Format:
125x195[mm]
ISBN:
978-83-11167-26-1
EAN:
9788311167261

Jako „HaBekowy Zawodowiec”, Jarosław Wojtczak trzyma się dokładnie wymogów serii. Książka tradycyjnie rozpoczyna się rysem politycznym, który został przedstawiony na tyle dokładnie, aby nie zanudzić czytelnika. W końcu to książka dla miłośników militariów, a nie politologii. Następnie, zgodnie z „szynelem” jest opis militariów, przygotowania do właściwej bitwy, właściwą bitwę oraz podsumowanie. I na tym teoretycznie można by było zakończyć opis, no ale…

Rozdziały przedstawiające stronę sztuki wojennej są ograniczone do armii amerykańskiej. Nie jest to naganne – już wydane HaBeki dotyczące I wojny światowej (a jest ich sporo) zostawiają duże możliwości do zapoznania się z przemianami wojskowymi w czasie I wojny – tak państw Ententy jak i państw centralnych. Ten rozdział, można powiedzieć, Wojtczak kontynuuje gdzie skończył – czyli na książce Filipiny 1898–1902. Czyli zostawił armię amerykańską podzieloną na regularną (zawodową) i wspierający ją Korpus Ochotniczy.

Wojtczak pokrótce opisuje zmiany dokonujące się w armii amerykańskiej. Czyli powstanie nowoczesnych organów dowodzenia (Sztab Generalny), modernizacja uzbrojenia oraz zmiany taktyczno-organizacyjne. Może to zaskoczyć czytelnika przyzwyczajonego do amerykańskiej potęgi, ale u progu XX wieku wojska lądowe USA odstawały od ówcześnie przodujących potęg. Dowodzi tego nie tylko chaos przy organizacji i szkoleniu wojsk ekspedycyjnych, lecz także problemy w ich uzbrojeniu – tak duże, że zwłaszcza w broni ciężkiej to Francuzi dozbrajali Amerykanów! Przemysł amerykański musiał się dopiero rozgrzać do produkcji.

Jednak w tym rozdziale brakowało mi szerszego spojrzenia na problemy i próby przezwyciężenia powyższych problemów. Brakowało mi również szerszego przedstawienia organizacji oraz uzbrojenia amerykańskiej armii. A był to dla niej rewolucyjny okres – zrywano ostatecznie z resztką spuścizny po wojnie secesyjnej.

HaBeki Wojtczaka czasem mają swojego „swoistego” bohatera, który jest przedstawiany niemalże w samych superlatywach, aczkolwiek zawsze w tej beczce miodu znajduje się łyżka dziegciu. I tym razem mamy kogoś takiego – to gen. John Pershing. Choć może mieć teoretyczne przygotowanie do dowodzenia poważnym związkiem operacyjnym, poprzez praktykę nabiera umiejętności. Dowodzi dobrze, stara się wykorzystać bezwzględną przewagę materiałową wojsk amerykańskich, ale i jemu zdarzają się błędy.

Sam opis jesiennej ofensywy w Argonach mieści się w kanonie Historycznych Bitew. Ciężko jest w miarę zwięźle a zarazem szczegółowo przedstawić powolne, metodyczne walki, opierające się na niezliczonej ilości starć, potyczek czy uderzeń wyglądających w sumie mniej więcej tak samo. Okraszone zostały opisami bohaterstwa wspomnianego już Zaginionego Batalionu (którego losy w ciekawy sposób przedstawiają skomplikowane wbrew pozorom walki w wojnie pozycyjnej) oraz historię słynnego sierżanta (a w zasadzie kaprala) Alvina Yorka z Tennessee.

Na zakończenie tych opisów brakowało mi mimo wszystko dokładniejszego podsumowania i analizy czy oceny starć, dowódców, żołnierzy. Wspomniane rzeczy znajdują się w książce, ale w moim odczuciu potraktowano je skrótowo.

Las Argoński 1918 jest publikacją popularnonaukową. Stąd ograniczenie się autora do sięgania po opracowania. Jest to zarazem plus tej publikacji – Wojtczak nie uzurpuje sobie napisania wspaniałej, wyczerpującej pracy, a raczej „informatora” na temat walk Amerykanów w I wojnie światowej na europejskim teatrze działań wojennych. Z tego zadania wywiązał się bardzo dobrze. Może ta praca zachęci do opublikowania w przyszłości bardziej wyczerpującej pracy na temat Amerykańskich Sił Ekspedycyjnych w latach 1917–1918?

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Jarosława Wojtczaka „Las Argoński 1918” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone